Postępu zatrzymać się nie da

Pewne symptomy postępu są także widoczne u nas, zarówno w skali kraju, jak i lokalnej. Znaczący postęp zanotujemy w kategorii "wzrost cen" prądu, papierosów oraz innych potrzebnych rzeczy. By nie pozostać w tyle za postępem, także MPK Lublin przymierza się zatem, jak głosi plotka, do podniesienia ceny biletów, gdyż najwyraźniej są zbyt tanie, co jest niewątpliwym archaizmem. W skali kraju natomiast uczynimy istotny postęp w dziedzinie deficytu budżetowego, co winno się przyczynić do dodatkowej promocji znanego w świecie hasła: "Teraz Polska. Jakoś to będzie". Obawiać się też należy postępu "moralnego" niektórych obywateli, którzy bez wahania ukradną wszystko, przy czym, jak się niedawno przekonaliśmy, kradzież trakcji kolejowej wcale nie jest tu rzeczą najdrastyczniejszą…

Ale, jeśli w ramach postępu uda nam się wprowadzić parytet, to wkrótce w polskiej polityce, czy też tylko w parlamencie (a raczej na listach wyborczych), będzie tyle samo pań i panów. Chyba że panie nie zrozumieją tej postępowości i nadal nieszczególnie będą się garnąć do polityki, która jaka jest, każdy (i każda) widzi. No, ale podobno kobiety wnoszą do polityki elegancję, klasę, rozsądek, umiarkowanie itp. Tylko nie bardzo wiadomo, o które mianowicie z czołowych "polityczek" chodzi.

Postęp ma zresztą niejedno oblicze. W Wielkiej Brytanii, w jednej z sieci hipermarketów, która zresztą ma swoje blaszane sklepiki i u nas, pojawiły się już jajka wielkanocne. Jeśli ten rodzaj "postępu" rozgości się również u nas, istnieje duża szansa, że w okolicach 1 listopada będzie można nabyć świeżutkie karpie na wigilijny stół A.D. 2010. Tak, postępu zatrzymać się nie da…