To co dotychczas prezentowali sobą kontrolerzy - nie ze swojej winy - przypominało bardziej atak pospolitego ruszenia w odblaskach. Świecący panowie i panie uzbrojeni w mandatownik czaili się na przystankach, by nagle przypuścić atak na autobus. Brakowało mi tylko okrzyku "hurrrrrrra". I gdy inne miasta wprowadziły cywilizację do kontroli biletów, gdzie schludnie ubrani kontrolerzy nie przypuszczali frontalnego ataku na pasażerów, w Lublinie nadal królowała kamizelka odblaskowa i blokowanie drzwi.
W końcu jednak i u nas dostrzeżono, że pasażer to też klient, a klient to nasz pan. Miło się robi, gdy o bilet prosi elegancko ubrany kontroler. Ważne też, że w końcu szybciej będzie można "uzyskać" mandat, bo ktoś pomyślał, by przestać wypisywać je na papierowych bloczkach. Teraz kontroler ma dysponować elektronicznym "portem mandatowym".
Po serii zakupów autobusów, nowe zasady kontroli to duża jakościowa zmiana, którą wprowadza ZTM. Warto docenić ten postęp, mimo że jest spóźniony o kilka lat. Niektórzy z nas mogą tylko żałować, że bez kontrolerów w odblaskach, wieczorami na przystankach będzie trochę ciemno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?