Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar na LSM: policja uratowała dwie osoby. Początkowo pomagali sąsiedzi

Michał Dybaczewski
W wyniku akcji ratunkowej ucierpiał 30-letni policjant z IV komisariatu, który trafił do szpitala
W wyniku akcji ratunkowej ucierpiał 30-letni policjant z IV komisariatu, który trafił do szpitala KWP Lublin
We wtorek, przed 6 rano, w bloku przy ulicy Pozytywistów 12 wybuchł pożar. W mieszkaniu znajdowała się 92-letnia pani Marianna i jej 52-letni syn Jacek. Z płomieni uratowali ich policjanci.

O zdarzeniu poinformował policję jeden z mieszkańców, którego zaniepokoił dym wydobywający się z mieszkania na II piętrze.

Zanim patrol przybył na miejsce, pomocy uwięzionym w mieszkaniu osobom starali się udzielić sąsiedzi. Jednak uniemożliwił im to ogień i dym. - Zaalarmował nas smród spalenizny. Próbowaliśmy pomóc, ale było za gorąco żeby wejść do mieszkania. Dodatkowo gęsty, czarny dym bardzo szczypał w oczy - mówi pani Jadwiga, sąsiadka.

CZYTAJ TEŻ: Pożar mieszkania przy ul. Pozytywistów. Poszkodowane zostały trzy osoby, w tym interweniujący policjant

Na miejsce jako pierwszy przybył patrol policji. Dwóch funkcjonariuszy podjęło próbę ratowania mieszkańców. Najpierw z płonącego pomieszczenia wyciągnęli kobietę, a zaraz potem wydostali z niego mężczyznę. Jeszcze przed przybyciem pogotowia funkcjonariusze udzielili poszkodowanym pierwszej pomocy. Następnie karetka z poparzeniami ciała przewiozła ich do szpitali.

- Trafił tam także 30-letni policjant z IV komisariatu, który w wyniku akcji ratunkowej doznał poparzeń ciała - informuje podkom. Anna Kamola z lubelskiej policji.

Akcja gaśnicza trwała kilkadziesiąt minut. - Na szczęście nie było konieczności ewakuacji pozostałych mieszkańców z bloku - zaznacza rzecznik prasowy lubelskiej straży pożarnej, kpt. Andrzej Szacoń.

Po zakończeniu akcji przez strażaków do budynku weszli policjanci by ustalić przyczyny pożaru. Niewykluczone, że mogło do niego dojść na skutek zaprószenia ognia w jednym z pomieszczeń.

Pani Marianna trafiła do szpitala przy alei Kraśnickiej - jej stan jest dobry. Z kolei syn kobiety, pan Jacek, znajduje się w centrum leczenia oparzeń w Łęcznej . Przebywa tam również jeden z policjantów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski