Pożar na Relaksowej wyłączył z użytku 8 mieszkań. 19 osób musiało opuścić swoje domy

- Sytuacja była na bieżąco monitorowana przez pracowników Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego – podaje Katarzyna Duma, rzeczniczka prasowa prezydenta. - Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego podjął decyzję o częściowym wyłączeniu z użytkowania 8 mieszkań. Nikt z mieszkańców nie potrzebował tymczasowego zakwaterowania.

Z informacji od zarządcy budynku wynika, że w zniszczonych lokalach zamieszkiwało do 19 osób, (zarówno właścicieli, jak i najemców). W całym obiekcie wyłączono także dostawy energii elektrycznej. Decyzja o jej przywróceniu i powrocie mieszkańców nastąpi dopiero po poznaniu wyniku szczegółowych oględzin w świetle dziennym, które planowane są w czwartek (16 lutego) oraz po wykonaniu niezbędnych napraw.

- W zależności od oceny sytuacji przez PINB będą podejmowane dalsze decyzje, co do formy i zakresu pomocy mieszkańcom – mówi Katarzyna Duma. - Do jednej z rodzin została już przekazana pomoc rzeczowa, zgodnie ze zgłoszonymi potrzebami. Z pozostałymi osobami MOPR pozostaje w stałym kontakcie.

O roztropną pomoc dla poszkodowanych pożarem rodzin apelują także ojcowie z zakonu Bernardynów, w których klasztorze przy Willowej zamieszka rodzina najbardziej dotknięta pożarem.

W środowej (15 lutego), trwającej 3,5 godziny akcji gaśniczej brało udział 24 strażaków z 7 zastępów. Na miejscu zdarzenia zastali palący się garaż z samochodem osobowym w środku. Pożar obejmował już wtedy elewację budynku.

- Pierwsza faza naszych działań polegała na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz odłączeniu mediów w budynku. Dopiero potem przystąpiliśmy do prowadzenia działań gaśniczych w natarciu na pożar rozwinięty w garażu oraz elewacji budynku – podaje st. kpt. Andrzej Szacoń z KM PSP. - W celu ograniczenia strat prowadzono również działania gaśnicze w obronie sąsiednich mieszkań.

Równocześnie zespoły ratownicze sprawdzały wnętrza lokali mieszkalnych pod kątem obecności w nich osób poszkodowanych, na szczęście w zagrożonych mieszkaniach nikogo nie było. Po ugaszeniu pożaru straż przewietrzyła wszystkie pomieszczenia, a na koniec sprawdziła je pod kątem obecności gazów niebezpiecznych.

Jedyna poszkodowana osoba to 69-letni mężczyzna przebywający w garażu w momencie wybuchu pożaru. Uległ on poparzeniom, przetransportowano go do szpitala.