Pożar wybuchł w nocy z piątku na sobotę w bloku przy ul. Diamentowej w Lublinie. Na miejsce zostali wezwani nie tylko strażacy, ale także policjanci. Ze zgłoszenia wynikało, że przed budynkiem ma miejsce awantura, a kobieta, w której mieszkaniu wybuchł pożar jest bita.
Mundurowi ustalili, że ofiara przemocy sama zaprosiła do mieszkania swojego byłego konkubenta. Para piła alkohol.
- W pewnym momencie doszło do kłótni, podczas której 45-latek zaczął wyzywać swoją znajomą i jej grozić. Po chwili zaczął ją bić i podduszać. Kobiecie udało się uciec z mieszkania - informuje Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Wtedy mężczyzna postanowił podpalić łóżko kobiety. Od niego zajęły się inne meble.
- Przybyła na miejsce straż pożarna szybko ugasiła ogień i zażegnała niebezpieczeństwo. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń - informuje Gołębiowski.
45-latek bezpośrednio po tym zdarzeniu został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty dotyczące gróźb karalnych, uszkodzenia ciała i sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego w postaci pożaru. Na wniosek śledczych trafił do tymczasowego aresztu na trzy miesiące.
Za te przestępstwa odpowiadał będzie w warunkach recydywy. Może mu grozić nawet 15 lat więzienia.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?