Pożar przy Lubartowskiej w Lublinie ugaszony. Jaka była jego przyczyna?

- Nagle wybuchła panika. Wszyscy krzyczeli, że się pali. Uciekliśmy z rodziną, zanim przyjechała straż. Tata pobiegł do sąsiada, żeby gasić ogień, ale to niewiele dało - relacjonuje Rafał, jeden z mieszkańców kamienicy.

WIĘCEJ: Pożar mieszkania w kamienicy przy ul. Lubartowskiej (ZDJĘCIA, WIDEO)

Sygnał o pożarze przy ul. Lubartowskiej strażacy otrzymali we wtorek przed południem. - Zgłoszenie dotyczyło mieszkania. Gdy jednak przyjechaliśmy na miejsce okazało się, że ogień jest już na poddaszu - relacjonuje Andrzej Szacoń, rzecznik prasowy lubelskich strażaków. Akcja gaśnicza trwała ponad trzy godziny. Brało w niej udział ponad 40 strażaków. - Dostęp do budynku był utrudniony, a warunki trudne, bo pracowaliśmy w dużym zadymieniu. Konieczne było użycie aparatów ochrony dróg oddechowych - wyjaśnia rzecznik.

W pożarze nikt nie ucierpiał. Zniszczenia w budynku są jednak duże. - Spaleniu uległo mieszkanie na drugim piętrze i poddasze. Pozostałe lokale są zalane - wymienia Szacoń.

Osobami, które mieszkały w kamienicy zajęło się Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Jedenaście osób zostało zakwaterowanych w hotelu. Pozostali postanowili najbliższe noce spędzić u rodziny, znajomych lub w noclegowni.

- Podejrzewamy, że do wybuchu pożaru przyczynili się mieszkańcy, którzy nie zachowali ostrożności przy rozpalaniu ognia w piecu. Są to jednak tylko wstępne ustalenia. Sprawą będzie się teraz zajmować policja - mówi rzecznik.

Ogród Botaniczny UMCS już otwarty (ZDJĘCIA)
W której dzielnicy Lublina znajdują się te miejsca? [QUIZ]
Wigilia Paschalna w Lublinie. Po zmroku przed archikatedrą działy się rzeczy niezwykłe (ZDJĘCIA)
Święcenie pokarmów w Lublinie. Koszyczki pełne symboliki (ZDJĘCIA)
Czy rozpoznasz miejsca w Lublinie po fragmencie zdjęcia? [QUIZ]

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!