Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali w czwartek kilka minut przed godz. 18.
- Przejeżdżałem obok, zobaczyłem gęsty dym. Pomyślałem, że muszę sprawdzić, co się dzieje. Gdy wjechałem na plac zobaczyłem słup ognia - relacjonuje świadek pożaru.
- Po chwili zauważyłem pracownika składu. Miał czerwoną twarz i ręce, chyba próbował sam gasić ogień. Był w szoku. Prawie nie było z nim kontaktu - mówi.
Świadek zadzwonił po straż pożarną. Próbował też sam gasić ogień. - To było bardzo trudne. Paliły się palety i samochód dostawczy, który stał obok. Płomienie były wielkie, aż nie dało się podejść bliżej - tłumaczy.
W akcji gaśniczej brało udział osiem zastępów straży pożarnej. - Nikt nie został ranny - informuje dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Strażacy nie mają wątpliwości, że straty materiale będą spore. Trwa ich szacowanie. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru.
Masz zdjęcia lub nagrania z tego zdarzenia? Wyślij: [email protected]
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?