Spis treści
Korzyści płynące z autorytetu
Minęły czasy, o ile w ogóle takie były, kiedy uczniowie darzyli nauczyciela szacunkiem, tylko dlatego, że był wyżej w hierarchii. Dziś ta hierarchia wcale nie jest oczywista. I niezależnie od tego, czy się nam to podoba, czy nie, szacunek trzeba sobie wypracować (lub mówiąc dosadniej: trzeba sobie na niego zasłużyć). I warto to zrobić.
Autorytet sprawia, że nauczycielowi pracuje się łatwiej. Jest w stanie zapanować nad niepożądanym zachowaniem uczniów jednym spojrzeniem, a czasem samą swoją obecnością. Potrafi też ich zmotywować do podejmowania wartościowych aktywności i najczęściej osiąga bardzo dobre wyniki edukacyjne. Przy tym dzieci się go nie boją i chętnie uczestniczą w jego zajęciach. Na dodatek wszystko to przychodzi mu naturalnie. Nie musi być surowy ani stosować żadnych systemów nagród i kar.
Dlaczego lepiej mieć autorytet niż „system”?
Istnieje wiele metod dyscyplinujących uczniów i pomagających wprowadzić na lekcję ład. Niektóre są mniej, inne bardziej skuteczne. Jednak nawet najwymyślniejszy system dyscyplinujący ucznia nie zadziała, jeśli nauczyciel nie ma autorytetu. Nawet jeśli niektóre metody sprawdzają się doraźnie, bez ugruntowanej relacji nawet drobna zmienna może zaburzyć ustalone reguły. To, co sprawdza się w klasie, nagle przestaje działać na boisku, na korytarzu, na szkolnej stołówce.
System wprowadzony bez zbudowania autorytetu na ogół ma charakter behawioralnego treningu. Wymaga stałego nadzoru nauczyciela i nie sprawia, że uczeń sam bierze odpowiedzialność za swoje zachowanie. Chętnie też, jeśli tylko nadarzy się okazja, wykorzysta wszystkie „luki” w zastosowanej metodzie. Nie może chodzić po klasie? No to będzie skakać. System ogranicza też elastyczność i możność szybkiego dostosowania się do sytuacji. Zawsze znajdzie się uczeń, który bezlitośnie wskaże nawet najdrobniejsze niekonsekwencje nauczyciela i da sobie zielone światło na omijanie niektórych zasad.
Dyscyplina zaczyna się w progu. Ważne są pierwsze minuty
Autorytet nietrudno zbudować. Trudniej go utrzymać, a najtrudniej odbudować. Dlatego trzeba o niego zadbać już od pierwszych kontaktów z klasą. Wymarzona sytuacja to taka, w której spotykasz się po raz pierwszy z klasą i nic o sobie wzajemnie nie wiecie lub niewiele. To idealny moment, żeby stworzyć odpowiednie pierwsze wrażenie, będące podwaliną dla dalszej relacji.
Pamiętaj, że kiedy idziesz na pierwsze spotkanie z klasą, twoi uczniowie cę wyczekują. Są ciekawi, kim jesteś, jak będą wyglądać zajęcia, czy zapowiada się fajny rok, czy udręka. Czy są powody do obaw. Możesz tego nie zauważyć, ale obserwują cię pilnie i starają się pozyskać jak najwięcej informacji, w jak najkrótszym czasie. Wykorzystaj to i zaplanuj, czego się dowiedzą. Nie zdawaj się na przypadkowe informacje, które sami sobie wyczytają z pozorów.
Oczywiście pierwsze spotkanie to sytuacja szczególna. Tak naprawdę jednak każde nowe spotkanie to dobra okazja, żeby na nowo budować lub odświeżać swój wizerunek. Powrót po wakacjach, po weekendzie, a nawet z lekcji na lekcję. Choć oczywiście im mocniej utrwalone są twoje relacje z klasą, tym trudniej będzie je odmienić.
5 wskazówek, jak szybko zbudować autorytet
Wyglądaj i zachowuj się jak... ty
I znów, czy chcemy, czy nie, pierwsze wrażenie często wiąże się z powierzchowną oceną tego, jak wyglądamy. Nie unikniemy tego, choćbyśmy sobie wytatuowali na czole „nie oceniaj książki po okładce”. Mając to na uwadze, należy zadbać, aby nasz wizerunek był spójny z naszą osobowością.Ubierz się w sposób, który w żaden sposób cię nie krępuje, nawet jeśli to oznacza, że zamienisz szpilki na trampki i to pierwszego września. Od tego zależy cała twoja mowa ciała. W wygodnych butach twój krok będzie pewny, a w wygodnym ubraniu zachowanie swobodne. Bądź sobą. Bycie autentycznym to sygnał samoakceptacji. Nie oczekuj, że bez niej uda ci się zdobyć szacunek uczniów.
Steruj uwagą
Zapewne dobrze to znasz – zbliżasz się do klasy i wianuszek uczniów towarzyszy ci już od schodów. Nie milkną pytania. A co dzisiaj będzie, a jak będzie, czy trzeba, kiedy trzeba itd. Powodów do zadania pytania nauczycielowi jest milion i najczęściej nie wynikają one z potrzeby zdobycia informacji. To swoiste mierzenie sił. Wstrzymaj się z udzielaniem odpowiedzi do czasu, aż będą do tego warunki. Dyskutowanie zasad, które będą panować na lekcji czy terminu oddania kartkówek w trakcie otwierania drzwi kluczem na hałaśliwym korytarzu niczemu nie służy. Powoduje jedynie, że przestajesz panować nad chaosem.Nie ignoruj jednak tych, którzy cię pytają. Odwlecz odpowiedź w czasie. Możesz powiedzieć „porozmawiamy o tym później” albo „przekonasz się wkrótce”, „zaraz się tym zajmiemy”. To ty, nie twoi uczniowie decydujesz o tym, w jaki sposób i kiedy chcesz im przekazać informacje. Nie musisz odpowiadać na wspólne kwestie każdemu z osobna. Możesz też wygospodarować stały czas na pytania organizacyjne i tym podobne, ale niech to się odbywa w ustalonych ramach. Unikaj też mówienia, kiedy nikt nie słucha.
Słuchaj
Rolą nauczyciela jest mówić. Aby jednak mówić skutecznie, musi wiedzieć, do kogo mówi. Nie da się tego zrobić bez słuchania. Oczywiste jest, że podczas pierwszego spotkania musisz przedstawić siebie, swoje oczekiwania i plan współpracy. Bez tego ani rusz. Zamiast jednak bombardować uczniów informacjami o tym, jak będzie wyglądał najbliższy rok, ogranicz się do niezbędnego minimum.Resztę czasu poświęć poznaniu uczniów. Wysłuchaj, kim są, co ich interesuje, czego się spodziewają po zajęciach. W młodszych klasach możesz się zabawić mnemotechniką i spróbować zapamiętać imiona uczniów. Na ogół to uczniowie muszą nieustannie poświęcać swoją uwagę – śledzić tok lekcji, słuchać, uważać. Uwaga, którą w pierwszych chwilach poświęcisz im, zaprocentuje szybciej, niż myślisz. To się tyczy każdej lekcji. Wystarczą pierwsze trzy minuty, aby rozeznać się w tym, jak się mają twoi uczniowie.
Traktuj uczniów po partnersku
Po partnersku? Tak. Nie oznacza to, że macie mówić sobie na Ty, ale niech czują, że cel, w którym się spotykacie, jest wspólny. Niech przejmą część odpowiedzialności za jego realizację, niech poczują, że to w ich interesie leży zdobycie oferowanej przez ciebie wiedzy. Protekcjonalne i surowe traktowanie uczniów nigdy nie przynosi dobrych rezultatów. Zostawiaj uczniom wybór, nawet ograniczony, ale jednak wybór.Traktowanie uczniów po partnersku w dłuższej perspektywie to także odpowiadanie na ich potrzeby. Nie łudź się, że wszystko, co masz im do zaoferowania, jest tym, co dla nich najlepsze. Warto się wsłuchać w to, co sygnalizują i wyjść im naprzeciw. Może to oznaczać przełożenie kartkówki, zmianę tempa realizacji materiału czy dostosowanie metod dydaktycznych.
Panuj nad sobą
Miej świadomość, że uczniowie będą cię testować i że za każdym niewłaściwym zachowaniem stoi jakaś potrzeba, najczęściej zwrócenia na siebie uwagi. Twojej lub rówieśników. Zanim zareagujesz, odpowiedz sobie szybko, co za danym zachowaniem może stać. I odpowiedz na tę potrzebę, nie na zachowanie.Nie pozwalaj sobie na złość. Jest to silna emocja, w której tracimy panowanie nad sobą. Nad głosem, nad gestami, nad słowami. Wyprowadzony z równowagi nauczyciel, to nauczyciel, który się poddał. Bez względu na wszystko miej w pamięci tę mądrość pokoleń, że tylko spokój może nas uratować.
Czy wiesz, jaki jest największy sekret budowania autorytetu? Zrozumienie, że uczniowie go potrzebują. Nie musisz o niego walczyć ani udowadniać niestworzonych rzeczy. Musisz po prostu być tym, kogo potrzebują. A potrzebują obecnej, otwartej, przychylnej im i zrównoważonej osoby dorosłej, której warto zaufać.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz.
Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Edukacji codziennie.
Obserwuj StrefaEdukacji.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?