Poznała go na dworcu, zabrała do siebie do domu i poczęstowała alkoholem, a potem próbowała... okraść

Jak podaje komisarz Anna Kamola do przestępstwa doszło w minioną niedzielę (19 marca). Z ustaleń kryminalnych z drugiego komisariatu wynika, że 70-latek poznał 50-latkę w rejonie dworca autobusowego. Po chwili znajomości kobieta zaprosiła emeryta do jej domu na wspólne biesiadowanie. Po drodze poszli jeszcze do sklepu po zakup mocnego trunku.

Na miejscu, w trakcie spożywania alkoholu, 50-latka widząc stan upojenia towarzysza, postanowiła go okraść. Z kieszeni miała mu wyciągnąć gotówkę. Kiedy mężczyzna się zorientował, próbował ją powstrzymać i nakłonić do oddania pieniędzy. Ta jednak ani myślała zwrócić łupu - rzuciła się na 70-latka bijąc go dotkliwie po głowie.

Mężczyzna potrzebował pomocy medycznej. Trafił na oddział ratunkowy jednego z lubelskich szpitali. O tym, co wydarzyło się z jego udziałem, zawiadomił mundurowych. Potrzebowali niewiele czasu, by zatrzymać 50-latkę. W trakcie zatrzymania była nietrzeźwa. Została osadzona w policyjnym areszcie.

Kiedy wytrzeźwiała, została doprowadzona do prokuratury. Usłyszała zarzut kradzieży rozbójniczej. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat więzienia.