Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozostał niewielki dług wobec właściciela obiektu

Krzysztof Nowacki
Wciąż nie wiadomo, o jakie cele pojadą wiosną żużlowcy KMŻ.
Wciąż nie wiadomo, o jakie cele pojadą wiosną żużlowcy KMŻ.
Lubelski Klub Motorowo-Żużlowy otrzymał warunkową licencję na starty w drugiej lidze w przyszłym sezonie. Do końca listopada klub ma czas, aby uzupełnić dokumentację o potwierdzenie zapłaty za korzystanie z toru gospodarzowi obiektu, czyli MOSiR Lublin

- Chcemy poprosić radnych o umorzenie części długu przez miasto - mówi Dariusz Sprawka, dyrektor klubu. - Zwłaszcza że nie czekamy tylko na pomoc samorządu, ale sporą część należności sami już zapłaciliśmy. Byłoby niesprawiedliwe, gdyby inne kluby otrzymały w tej kwestii pomoc, a my nie - twierdzi.

Jeżeli w ciągu dwóch tygodni KMŻ ureguluje zobowiązania finansowe, do końca grudnia musi podpisać z MOSiR nową umowę na następny sezon. - Korzystanie ze stadionu, od początku roku, kosztowało nas trochę ponad 30 tysięcy złotych. Ale jest to dług wspólny z amatorami. My zapłaciliśmy już ponad 11 tysięcy, kolejne kilka tysięcy wydaliśmy na remont obiektu. Amatorzy zalegają około ośmiu tysięcy. Nie są to już duże kwoty i liczymy na wyrozumiałość - przekonuje Sprawka.

Ważne, że klub dostarczył zaświadczenia o niezaleganiu wobec ZUS, urzędu skarbowego oraz żużlowców, a nie wszystkich udało się spłacić po zakończeniu rozgrywek. Z tymi, którym klub zalega pieniądze, zawarto ugody i zaległe kwoty zostaną wypłacone do końca lutego.

Uregulowanie tych spraw pomoże w negocjacjach, ale trudno będzie podpisać nowe kontrakty, jeśli klub nie będzie wiedział, o jaki cel w przyszłym sezonie pojadą drużyny w drugiej lidze. - Wciąż czekamy na decyzję GKSŻ odnośnie licencji dla klubów ekstraligi. Mam nadzieję, że do końca listopada dostaniemy informację, jak będzie wyglądał podział na ligi w roku 2011.

Przy utrzymaniu podziału na trzy ligi, KMŻ chce skompletować skład gotowy do jazdy o awans. Ale jeżeli za dwa lata będą tylko dwie ligi, to drugoligowe zespoły na wiosnę staną do walki o nic. - Wtedy dla oszczędności przeciwnik przyjedzie do nas z pięcioma juniorami, a my wystawimy silny skład, wygramy 70:20 i wypłacimy kilkadziesiąt tysięcy złotych? Kibice i tak przestaną na takie mecze przychodzić - zauważa Sprawka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski