Trzy przedsiębiorstwa, w tym PZL-Świdnik, które miały rywalizować w przetargu na dostarczenie maszyn dla MON, będą musiały obejść się smakiem. Inspektorat Uzbrojenia odwołał zaproszenie do składania ostatecznych ofert w przetargu na śmigłowce dla sił specjalnych. Informację, jako pierwszy, podał tygodnik „Polityka”.
Postępowanie trwa od lutego ubiegłego roku. We wrześniu Inspektorat Uzbrojenia zaprosił przedsiębiorstwa do składania ofert ostatecznych na sprzedaż śmigłowców. Zaproszenia odebrały: konsorcjum PZL Mielec i amerykański Sikorsky, konsorcjum Airbus Helicopters z Francji i polskiej firmy Heli Invest oraz PZL-Świdnik, który jest własnością włosko-brytyjskiej grupy Leonardo. Okazało się, że nie będą one miały możliwości przedstawienia swojej oferty.
Minister odpowiada
- Nie jest prawdą, że rezygnujemy z jakiegokolwiek programu. Śmigłowce dla wojsk specjalnych zostaną zakupione. Chodzi tylko o ułożenie tych zamówień w pewnym katalogu. (…) Moim zadaniem jest zapewnienie nowoczesnego sprzętu dla Wojska Polskiego i zrobię to, bo podstawy formalno-prawne i finansowe są zapewnione - powiedział Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej na antenie TV Trwam we wtorek.
Minister powołał się na dokument pt. „Szczegółowe kierunki przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych na lata 2017-2026”, który 4 czerwca przyjęła Rada Ministrów. Określa m.in. zadania dotyczące modernizacji Sił Zbrojnych, zobowiązania wynikające z umów międzynarodowych oraz kwestie związane ze zmianami lokalizacji jednostek wojskowych.
- Dziś staramy się rozszerzać możliwości obronne i inwestować, poprzez m.in. zwiększanie liczebności wojska polskiego. Jako jeden ze swoich celów postawiłem sobie stworzenie nowej dywizji wojsk operacyjnych usytuowanej na wschód od Wisły. Modernizujemy wyposażenie. Rozwija się nowy rodzaj sił zbrojnych – wojska obrony terytorialnej – przekonywał szef MON. Nie ujawnił jednak żadnych terminów zakupu śmigłowców.
Jeszcze jeden przetarg
W Inspektoracie Uzbrojenia trwa jeszcze jedno postępowanie na zakup śmigłowców. Cztery lub sześć maszyn miałoby trafić do marynarki wojennej. Śmigłowce powinny być zdolne do zwalczania okrętów podwodnych i wyposażone w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych. Oferty wstępne złożyło ponownie konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest oraz PZL-Świdnik.
Politycy opozycji przekonują, że postępowanie jest tylko działaniem pozornym. Miesiąc temu, podczas specjalnie w tym celu zwołanej konferencji, posłowie PO przekonywali, że śmigłowce odleciały ze Świdnika i z całej polskiej armii.
- Mam informacje z MON, że i ministrom i współpracownikom ze strony wojska polecono, żeby symulowali działania dotyczące zakupu śmigłowców. Natomiast mają nie podejmować żadnych decyzji i żadnych skutecznych działań, żeby to zamówienie się udało - powiedziała Joanna Mucha z PO.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: PZL-Świdnik zaprezentował helikopter AW101
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
