Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PPP lekiem na bolączki budownictwa mieszkaniowego – warto wykorzystać czas pozostały do wyborów samorządowych

Mec. Rafał Cieślak
Mec. Rafał Cieślak
Mec. Rafał Cieślak mat. pras.
Brak środków w budżetach jednostek samorządowych to główna przyczyna powstawania niewystarczającej liczby mieszkań komunalnych. Problem rozwiązać może formuła partnerstwa publiczno-prywatnego, w której ciężar finansowania, realizacji i utrzymania infrastruktury przejmuje prywatny inwestor. Część projektów ma szansę się rozpocząć jeszcze za obecnej kadencji samorządowej.

Problem budownictwa komunalnego

Budownictwo mieszkaniowe to w Polsce temat nietracący na aktualności. Rynek ten mierzy się jednocześnie z wieloma problemami: niewystarczającą liczbą lokali, ich wysoką ceną i pozostawiającą wiele do życzenia jakością.

Największe potrzeby dotyczą mieszkań komunalnych. O ile aktywność deweloperów zależy od popytu na mieszkania komercyjne, to już w przypadku lokali czynszowych bardzo często barierę stanowi brak środków finansowych na samodzielną realizację inwestycji.

Z dostarczaniem lokali mieszkalnych problem mają przede wszystkim średnie i mniejsze gminy. Według różnych szacunków – od najbardziej zachowawczych, po najmniej optymistyczne – w Polsce brakuje od miliona do nawet siedmiu milionów lokali, aby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe Polaków. Według danych Eurostatu w Polsce na osobę przypada powierzchnia mieszkalna 1,1 pokoi, podczas gdy w Unii Europejskiej wartość ta wynosi 1,7. Pod względem wskaźnika poważnej deprywacji nieruchomości, czyli stopnia niezaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, Polska zajmuje w Unii Europejskiej piąte miejsce od końca. Zapewnienie lokali komunalnych, zwłaszcza najbardziej potrzebującym, to obowiązek jednostek samorządu terytorialnego. Realizację tego celu uniemożliwiają jednak ograniczone środki budżetowe nie tylko na budowę, ale także na utrzymanie zasobu mieszkaniowego.

Partnerstwo publiczno-prywatne sposobem na nowe lokale

Rozwiązaniem problemu w znacznym stopniu może być wykorzystanie partnerstwa publiczno-prywatnego. W panujących na polskim rynku warunkach przedsięwzięcia takie mogą być realizowane w modelu tzw. opłaty za dostępność. Na czym dokładnie on polega?

W ramach projektu PPP gmina udostępnia grunt pod budowę, a wybrany partner prywatny odpowiedzialny jest za przeprowadzenie robót budowlanych (ewentualnie także – zaprojektowanie obiektu), dostarczenie wyposażenia, sfinansowanie całego procesu inwestycyjnego, a następnie wieloletnie utrzymywanie techniczne powstałej infrastruktury. Wynagrodzeniem partnera prywatnego jest cyklicznie uiszczana opłata (np. przez 20-25 lat), za pomocą której spłacana jest inwestycja, koszty jej finansowania oraz wydatki na remonty i konserwacje budynków. W ten sposób utrzymany zostaje określony standard eksploatacyjny infrastruktury, a zapłata na rzecz partnera jest ściśle skorelowana z długoterminowym zapewnianiem tego standardu. Gmina nie zaciąga kredytu na budowę, a pierwsze płatności dla partnera prywatnego dokonywane są dopiero po oddaniu obiektu do użytkowania. Czynsze od lokatorów pobierane są natomiast przez gminę, do której należy też bieżące zarządzanie nieruchomością.

Coraz krótszy czas zawierania umów

Nie ulega wątpliwości, że partnerstwo publiczno-prywatne to przyszłość dla samorządu terytorialnego, szczególnie na poziomie lokalnym. Dlatego z możliwości wykorzystania zalet PPP nie warto rezygnować nawet w ostatnich miesiącach urzędowania. Do kolejnych wyborów samorządowych pozostało nie więcej niż pół roku.

Czy w tak krótkim czasie istnieje szansa na podpisanie umowy o PPP, a przynajmniej wszczęcie procedury wyboru partnera prywatnego? Jak najbardziej.

I samorządy powinny z tego korzystać, zwłaszcza, że na etapie wyboru partnera nie wymaga to zaangażowania żadnych środków finansowych. Procedura wyboru partnera oparta jest o przepisy Prawa zamówień publicznych.

Do wyboru wykonawcy tak złożonych projektów, jakimi są inwestycje mieszkaniowe, wykorzystuje się tryb dialogu konkurencyjnego, który umożliwia omówienie wszelkich zagadnień technicznych, prawnych i finansowych związanych z budową i eksploatacją lokali. Z jednej strony jest to wielka zaleta PPP, z drugiej jednak – negocjacyjny tryb wyłaniania wykonawcy skutkuje nieco dłuższym niż tradycyjny harmonogramem realizacji zamówienia. W praktyce postępowań PPP średni czas na przejście tej procedury wynosi od kilku do kilkunastu miesięcy. Zdarzają się jednak procedury trwające znacznie krócej. Dzieje się tak szczególnie w przypadku mniejszych przedsięwzięć oraz takich, dla których podmiot publiczny ma już gotową dokumentację projektową. Umowy o PPP są też w coraz większym stopniu wystandaryzowane, co pozwala zaoszczędzić czas na żmudne negocjacje ich postanowień.

Obejrzyj wideo:

Wracają stare kierunki wakacyjnych wyjazdów: Egipt, Turcja i Tunezja

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PPP lekiem na bolączki budownictwa mieszkaniowego – warto wykorzystać czas pozostały do wyborów samorządowych - Strefa Biznesu

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski