Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca dla lekarzy. W szpitalach w woj. lubelskim brakuje specjalistów

Gabriela Bogaczyk
Szpitale ciągle poszukują do pracy lekarzy medycyny ratunkowej i ratowników medycznych
Szpitale ciągle poszukują do pracy lekarzy medycyny ratunkowej i ratowników medycznych Małgorzata Genca/zdjęcie ilustracyjne
Najwięcej lekarzy brakuje w szpitalu w Poniatowej. Natomiast w Lublinie potrzebni są specjaliści medycyny ratunkowej.

W szpitalu w Poniatowej każdy lekarz jest na wagę złota. - To skutek zamieszania z początku lipca, gdy kilkunastu lekarzy odeszło z pracy. Stąd ta obecna fala rekrutacji - przypomina Dariusz Koziński, dyrektor ds. administracyjno-ekonomicznych w Powiatowym Centrum Zdrowia, do którego należy poniatowski ośrodek.

Obecnie szpital poszukuje lekarzy chorób wewnętrznych i pediatrów. W ostatnim czasie, do białego personelu dołączyli nowy chirurg i ratownicy medyczni. - Wynagrodzenie ustalane jest indywidualnie z lekarzami, ale stawki zaczynają się u nas od 35 złotych za godzinę w górę. Specyfiką pracy w szpitalu jest to, że dziesięć różnych osób może pracować w ramach jednego etatu - przyznaje Koziński.

Szpital w Zamościu z chęcią przyjmie do pracy wykwalifikowanego neurochirurga, a nefrolodzy, onkolodzy i gastroenterolodzy znajdą pracę w Białej Podlaskiej. Łęczna poszukuje z kolei kierownika oddziału gastroenterologii. Specjalista musi mieć co najmniej 8 lat doświadczenia zawodowego.

Do pracy na SOR-ze przyjmą chętnie
W Lublinie największy problem jest w dalszym ciągu z lekarzami medycyny ratunkowej, których brakuje na szpitalnych oddziałach ratunkowych. - Nikt nie chce tam pracować, bo to bardzo ciężki zawód. Nawet wysokie zarobki nie są w stanie ich ściągnąć. To bardzo obciążająca i odpowiedzialna praca. Codziennie przez SOR może się przewinąć nawet 300 pacjentów - wyjaśnia lek. med. Andrzej Ciołko, rzecznik szpitala przy Kraśnickiej.

Podobna sytuacja jest w szpitalu klinicznym nr 4 przy ul. Jaczewskiego. - Faktycznie, co jakiś czas poszukujemy kolejnych specjalistów medycyny ratunkowej. Wynika to z tego, że po kilku miesiącach specjaliści rezygnują z pracy. Praca na SOR jest bardzo wymagająca - wyjaśnia Marta Podgórska, rzecznik SPSK4.

W Centrum Onkologii na razie nikogo nie potrzebują. - Mam dosyć gruby segregator z CV. Chętni do pracy są lekarze, pielęgniarki czy pracownicy biurowi. Na razie mam pełną obsadę, ale w momencie, gdy ktoś zrezygnuje z pracy w COZL, mam zaplecze, by szybko wypełnić wakat - mówi Maciej Kondratowicz-Kucewicz, p.o. dyrektora COZL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski