Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca - dobro rzadkie

Mariusz Świetlicki
Pracować, czy nie pracować? - oto jest pytanie. Taka szekspirowska myśl owładnęła mną dzisiejszego poranka. I to nie w czasie, gdy przeciągałem się jeszcze w łóżku, ale już w trakcie pracy nad tym felietonem. Czy miałem ochotę ją porzucić i zająć się przyjemnym lenistwem? Skądże znowu. Wbrew pozorom, to pytanie jest natury ekonomicznej i politycznej, a nie osobistej.

Przeglądałem dość szczegółowo, opublikowaną niedawno przez Główny Urząd Statystyczny, kwartalną informację o rynku pracy w Polsce. I kilka danych w niej jest bardzo symptomatycznych. Zacznijmy od wskaźnika podstawowego - jaka jest aktywność zawodowa Polaków w wieku powyżej 15 roku życia? Otóż w grupie tej pracuje nas tylko 56,2 proc. Łączna liczba pracujących to 16,4 mln osób. Przypominam, że łączna liczba ludności Polski to 38,4 mln osób. A więc uwzględniając także dzieci, każdy pracujący ma statystycznie na utrzymaniu, oprócz siebie jeszcze 1,34 osoby.

To dane ogólne, gdy zaczynamy się wgryzać w szczegóły, to zwraca przede wszystkim uwagę duża różnica w aktywności zawodowej kobiet i mężczyzn. Wśród mężczyzn w wieku produkcyjnym i poprodukcyjnym, aktywność zawodowa wynosi 65,1 proc. i prawie się nie zmienia od 3 lat, natomiast wśród kobiet jest ona na poziomie jedynie 48 proc. i systematycznie się obniża.

Bardzo ciekawie wygląda statystyka dotycząca bierności zawodowej. Największa grupa to emeryci, których na koniec ubiegłego roku było w Polsce już prawie 7 mln osób (dokładnie 6 990 000). Jeszcze dwa lata temu grupa ta liczyła 6 560 000. Druga pod względem liczebności, to grupa osób uczących się. W tym wypadku nastąpił jednak znaczący spadek. Na koniec 2017 roku liczba osób biernych zawodowo ze względu na naukę wynosiła 2 274 000 osób, a dwa lata temu 2 643 000. Znacznie przybyło natomiast osób, które nie pracują i nie szukają pracy ze względu na „obowiązki rodzinne i związane z prowadzeniem domu”. W IV kwartale ubiegłego roku osób takich było 1 849 000, a dwa lata wcześniej 1 673 000.

Te zmiany nie są przypadkowe. Wynikają one wprost z polityki państwa i rozwiązań socjalnych, które zostały wprowadzone w ostatnich latach. Chodzi przede wszystkim o program 500+ oraz obniżenie wieku emerytalnego. Rynek pracy ratuje się więc emigrantami oraz młodzieżą, która skraca okres nauki lub łączy ją z pracą zawodową. Nie znam w pełni intencji obecnie rządzących w Polsce, ale ponieważ o ryzyku takich zmian mówiło się od samego początku ich projektowania, to zakładam, że jest to polityka świadoma. Ma ona sens jeśli za cel przyjmiemy automatyzację i informatyzację pracy, zwiększenie jej wydajności i w konsekwencji mniejsze na nią zapotrzebowanie. Praca staję się dobrem, a nie zasobem rzadkim. Są to wizje śmiałe i dalekosiężne. Gratuluję!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski