Praca na Lubelszczyźnie: Ile zarabia organista?

– Uczyłem się ponad dziesięć lat. Dobry organista, oprócz talentu, powinien posiadać wysokie wykształcenie. Oprócz skończenia szkół muzycznych pierwszego i drugiego stopnia, które dają wykształcenie porównywalne z maturą, trzeba mieć też studia. Ukończyłem studia muzyczne, ale mam problem ze stalą pracą – mówi pan Jan, organista z sześcioletnim stażem.

I dodaje: - Żeby pracować w mieście, musiałbym mieć znajomości. Właściwie powinno mi to pomóc ze znalezieniem oferty na stałe, ale wciąż pracuję bez umowy. Gram w jednej z podlubelskich wsi. Pracuję na "czarno”. Za godzinę mszy biorę 25 złotych.

Takie zarobki nie pozwalają na utrzymanie rodziny.

– Muszę przyjeżdżać na różne msze w tygodniu, gram też całą niedzielę, bo nie mam zmiennika. W sumie mam kilka godzin tygodniowo, więc nie dam rady się z tego utrzymać. Najbardziej opłaca mi się grać na weselach. Tam za jeden wieczór biorę około 600 złotych. To tyle samo, co mam z parafii za cały miesiąc – wyjaśnia pan Jan.

– Dorabiam także ucząc gry na pianinie. Biorę za godzinę 25 złotych, ale warunki pracy są zupełnie inne. Wiadomo, że w kościele jest zimno, a i o instrumenty nikt nie dba.

Takich problemów nie ma organista z parafii w Lublinie.

– Skończyłem studia w klasie organów. Gram od 13 lat w kościołach. Obecnie pracuje w parafii liczącej około 15 tysięcy wiernych. Mam umowę o pracę ze wszystkimi świadczeniami. Podstawowej pensji mam 1200 złotych, a dodatkowo np. za ślub biorę około 100 złotych – mówi pan Stanisław z Lublina. – Wiadomo, że w Lublinie jest łatwiej o pracę dla organistów. Problemy mają osoby, które szukają zatrudnienia na wsiach.

O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy księży, którzy zatrudniają organistów.

– W tej chwili zatrudniamy na umowę o dzieło dziewczynę, które jeszcze nie ma studiów. Organistka jest u nas tylko w niedzielę i święta – mówi ks. Mariusz z parafii p.w. bł. Bp. Gorala w Lublinie. – Docelowo będziemy szukać organisty na stałe.