Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca nad nowym sezonem wre. Start Lublin ma być mocniejszy

DH
Fot. Lukasz Kaczanowski/Kurier Lubelski/Polska Press
Nie tylko jako zespół, ale i jako klub. Lublinianie chcieliby wzmocnić kadrę i zwiększyć budżet. To o tyle ważne, że za rok utrzymanie nie będzie już pewne.

Sezon Tauron Basket Ligi dla drużyn z dolnej części tabeli powoli dobiega końca. Start Lublin zagra jeszcze tylko cztery mecze. Ostatni za nieco ponad dwa tygodnie. Dlatego w lubelskim klubie powoli szykują się do przyszłych rozgrywek, w których poprzeczka będzie zawieszona już znacznie wyżej. Czerwono-czarni będą bowiem musieli liczyć się z możliwością spadku do pierwszej ligi.

– Mamy tego świadomość – zapewnia Arkadiusz Pelczar, prezes Startu. – Liga jest wymagająca, także pod względem finansowym. Organizacyjnie jesteśmy pozapinani, niestety brakuje nam wyniku sportowego. Do tego potrzebujemy wzmocnień, a na nie musimy mieć pieniądze – mówi.

Lublinianie dysponują jednym z niższych budżetów w lidze. Fani nie mają co liczyć, że w krótkim czasie zdecydowanie się to zmieni. – Ciężko jest znaleźć firmy, które dadzą nam od zaraz 2 miliony złotych. Szukamy tych drobnych, ale robią to też inne kluby. Musimy mieć taką ofertę, która zachęci do finansowania właśnie koszykówki – podkreśla sternik klubu. Ma być jednak, podobnie jak rok temu, lepiej niż w sezonie poprzedzającym. – Robimy wszystko, by budżet się zwiększył. Od stycznia cały czas szukamy nowych źródeł finansowania. Choć z drugiej strony nasza praca nad tym aspektem nie ustaje. Klub nie ma przerwy.

Czerwono-czarni, myśląc o utrzymaniu, muszą wzmocnić skład. W trwających rozgrywkach przede wszystkim widoczny jest brak lidera, jakim rok temu był Bryon Allen. Kogoś, kto pociągnie zespół, gdy reszcie nie idzie. Tym razem jednak rewolucja kadrowa nie jest planowana. – Chcemy w dużej części utrzymać ten skład, który mamy. Poza tym szukamy dwóch mocnych Polaków. To dla nas najważniejsza rzecz, mamy już całą „układankę”. Dopiero potem będziemy rozglądać się za graczami zagranicznymi – opowiada Pelczar. Konkretów jednak jeszcze brak. – Pozycje, nazwiska? Jeszcze na to za wcześnie – dodaje.

Wciąż dużo będzie zależało od tego, czy zespół „wstrzeli” się z transferami. Na „nazwiska” na pewno nie będzie pieniędzy. – Mamy wziąć zawodników po to, żeby za pół roku zastanawiać się, jak im zapłacić? Nie o to w tym chodzi. Każdy chce dostać za swoją pracę wynagrodzenie. Małe czy duże, ale musi ono być na czas. Wiarygodność i zabezpieczenie finansowe to dla nas podstawa – mówi Pelczar.

Klub, lekko mówiąc, nie należy do najbogatszych, a kadra nie jest najmocniejsza. Mówi o tym sam wynik sportowy, bo Start sezon 2015/2016 zakończy najprawdopodobniej na ostatnim miejscu w tabeli. Pojawia się pytanie: czy miejsce Startu jest w ekstraklasie? Pelczar nie ma wątpliwości. – Możemy zakopać sprawę i powiedzieć „nie, nic tu nie będzie”. Ale my cały czas pracujemy, staramy się i chcemy robić to najlepiej jak potrafimy. Powoli polepszamy nasz produkt. Czynników składowych, poza wynikiem, jest dużo: organizacja, marketing, promocja wydarzeń. Trzeba to tylko dobrze pospinać, a na to potrzeba czasu – kończy szef lublinian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski