Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca w Lublinie. Podwyżki u wojewody tylko dla wybranych

Sławomir Skomra
pixabay.com
Urzędnicy rządowi otrzymali podwyżki obiecane w Lublinie jeszcze przez premier Ewę Kopacz. W lubelskim urzędzie blisko 300 osób większych pieniędzy nie zobaczyło. Dlaczego?

- Chyba wszyscy od kilku miesięcy myśleliśmy tylko o tym, ile te podwyżki wyniosą. Teraz na korytarzach typujemy, kto dostał, a kto nie - mówi nam jeden z szeregowych urzędników wojewody lubelskiego.

Generalnie od 2008 roku cała tzw. budżetówka miała zamrożone płace. Ale w lutym zeszłego roku do Lublina przyjechała premier Ewa Kopacz. Świętowała tu 95. rocznicę po-wstania Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Kopacz powiedziała wprost: - W budżecie 2016 roku znajdą się pieniądze na odmrożenie waszych podwyżek - zwróciła się do pracowników urzędu wojewódzkiego.

Nie było wątpliwości, że było to zagranie przedwyborcze, obliczone na zdobycie przez Platformę Obywatelską głosów urzędników. Jednak słowa wypowiedziane w Lublinie przez Kopacz poszły w Polskę.

Są już wypłaty

Nowy rząd PiS zaczął od weryfikowania budżetu na ten rok, ale podtrzymał decyzję o podwyżkach. W sumie w budżecie państwa zapisano na nie 460 milionów złotych, a pieniądze są właśnie wypłacane. W sumie na podwyżki oraz ich skutki (np. wyższe nagrody i premie) LUW ma 1,9 mln zł na rok.

- Średnia kwota podwyżki w korpusie służby cywilnej wyniosła 210 zł, a poza korpusem służby cywilnej 160 zł - informuje Radosław Brzózka, rzecznik wojewody lubelskiego. Tyle że jest problem, bo nie wszyscy pracownicy otrzymali dodatkowe pieniądze.

- Podwyżki zostały przyznane 472 pracownikom na 771 wszystkich zatrudnionych w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim - potwierdza Brzózka. Czyli dokładnie 299 osób liczących na podwyżki od ponad roku, właśnie z tą nadzieją się pożegnało.

- Zupełnie nie wiemy o co chodzi. Na korytarzach da się usłyszeć, że może chodzić o względy polityczne. Że pieniądze nie są dla osób kojarzonych z poprzednią władzą - mówi nam osoba z urzędu, która nie zobaczyła zmian na koncie.

Według tłumaczeń rzecznika, nic takiego nie ma miejsca.

Wszystko było uzgodnione

Brzózka tłumaczy, że podział pieniędzy został uzgodniony ze związkowcami. I tak podwyżek nie otrzymali np. pracownicy, których pensja wzrosła w latach 2012 - 2015 o więcej niż 500 zł. To też zatrudnieni na czas określony albo przed pierwszą oceną okresową w służbie cywilnej.

Bez większych pieniędzy są też np.: doradcy i asystenci wojewody, dyrektor generalny, główny księgowy urzędu oraz sam wojewoda i jego zastępca.

- Co do zasady podwyżek nie otrzymają, z powodów formalnych, osoby przebywające na świadczeniach ZUS, urlopach wychowawczych lub urlopach bezpłatnych. Podwyżki tych osób będą uzgodnione po ich powrocie do pracy - dodaje rzecznik.

Nie tylko wojewoda daje podwyżki

W ramach majowych podwyżek więcej mają zarabiać także np. pracownicy skarbówki. Na razie jednak Izba Skarbowa w Lublinie nie wie, ile osób otrzyma większą pensję i w jakiej wysokości.

Powód? Pieniądze są wypłacane pod koniec miesiąca i dopiero wówczas wszystko będzie wiadomo.

Podwyżek będzie jeszcze więcej, bo w ostatni wtorek rząd zmienił zasady wynagradzania pracowników m.in. KRUS. A to daje też możliwość przyznania im podwyżek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski