Praca z domu. Nowa rzeczywistość lubelskich nauczycieli

Patrycja Pakuła
Patrycja Pakuła
Nie ma żadnych podstaw prawnych, aby nauczyciele mieli się obawiać o swoje pensje
Nie ma żadnych podstaw prawnych, aby nauczyciele mieli się obawiać o swoje pensje unsplah.com/zdjęcie ilustracyjne
Po zamknięciu szkół i wstrzymaniu zajęć pojawiło się wiele niespójnych informacji dotyczących wypłaty wynagrodzeń nauczycieli. - Pensje nauczycieli są bezpieczne - zapewnia Mariusz Banach, z-ca prezydenta ds. Oświaty i Wychowania w Lublinie.

Mówi się, że nauczyciele mogą otrzymać tylko 60 proc pensji. Taka informacja pojawiła się m.in. w mediach. Czy to prawda?

Nie ma żadnych podstaw prawnych, aby nauczyciele mieli się obawiać o swoje pensje. W piątek dyrektorzy otrzymali pismo ze szczegółowymi informacjami od miasta, a we wtorek minister na stronie MEN-u również opublikował swoje stanowisko. Nauczyciele dostaną wszystkie składowe pensji oprócz - co oczywiste - zastępstw. Wiele pytań jakie się pojawiają dotyczy nadgodzin. My napisaliśmy tak, jak jest to w Prawie Pracy - jeśli nauczyciel jest w stanie udowodnić, że przepracował tyle godzin ile ma w etacie, a nie osiemnaście, to te nadgodziny zostaną wypłacone jak zawsze. Kluczowe jest jednak prowadzenie odpowiedniej dokumentacji, m.in. w dzienniku elektronicznym.

A co z pracownikami niepedagogicznymi?

Ci pracownicy otrzymają normalne pensje. Co prawda nie powinniśmy ingerować w sprawy kadrowe podległe dyrekcji placówek, jednak ciągle przypominamy, że to dyrektorzy są odpowiedzialni za życie i zdrowie swoich pracowników. W ratuszu wychodzimy z założenia, że warto przekonywać dyrektorów, żeby do szkół przychodziło jak najmniej pracowników, tym bardziej, że nie wszyscy mają co robić. Na przykład panie kucharki po co mają siedzieć w szkole, kiedy nie ma dla kogo gotować? Nasi dyrektorzy są kreatywni i mogą wymyślić pracę zdalną również dla tych osób. Co istotne, szkoła to też dokumenty. Może warto wykonać wszystkie działania, na które zazwyczaj nie ma czasu, wykorzystując właśnie tę sytuację. Jednak powtarzam, zachęcamy, aby w szkołach były jednocześnie dyżury tylko kilku osób.

Jak nasze miasto radzi sobie z zalecanym teraz e-learningiem?

Bardzo różnie. Szkoły coraz częściej sięgają do rożnego rodzaju platform, możliwości jest wiele. Ministerstwo dokłada swoje pomysły. Jednak co chcemy podkreślić, wciąż najważniejsza jest tradycyjna praca z książką - nauczyciel zadaje, dziecko czyta i uczy się samo. Z e-learningiem jest pewien problem, nie każdy musi mieć w domu komputer. Nie tylko sprzęt jest potrzebny. Równie ważne są szkolenia dla nauczycieli, którzy nie zawsze radzą sobie w nowej rzeczywistości. A jak widać sytuacje tego wymagają.

Czy prywatne placówki, np przedszkola czy żłobki, mogą liczyć na wsparcie miasta w tej sytuacji?

Prywatne placówki otrzymują co miesiąc dotacje z Urzędu Miasta. Nie ukrywam, że myślimy o tym, żeby z powodów czysto solidarnościowych zaproponować tym placówkom nieprzyjmowanie całości dotacji z miasta. Pozostawienie nam tych 20 proc. będzie bardzo pomocne, bo pieniądze są bardzo potrzebne. Prywatne placówki muszą poważnie się zastanowić, czy ta dotacja jest im potrzebna w całości, w czasie kiedy placówki i tak są zamknięte.

Zmieni się coś w temacie subwencji oświatowych z ministerstwa?

Subwencje otrzymujemy na podstawie twardych przepisów prawa. O zmianach przez sytuację z koronawirusem nie słyszeliśmy.

Czy Pana zdaniem możemy się spodziewać przedłużenia zamknięcia placówek? Co z nadchodzącymi egzaminami: ósmoklasisty i maturami?

Zła jest sytuacja takiej niewiedzy. Chcielibyśmy dostać konkretne informacje dotyczące przerwy od zajęć, czy chociażby matur, bo one są ważne. Dobrze wiedzieć czy egzaminy się odbędą, czy zostaną przesunięte. A my nawet nie wiemy co z rekrutacją do przedszkoli. Co prawda jest to rekrutacja elektroniczna, jednak rodzic w jednostce powinien się stawić. Warto podejmować decyzje dalekosiężne.

iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jjjjj

Ja też tak chcę pracować. Klik w klawisz i robota robi się przez dzieci i rodziców, Kaśka leci a święta w domku się szykują.

G
Gość
19 marca, 10:20, Lbn:

Przecież oni nie pracuja ta praca zdalna to są polecenia na linuksie co trzeba się nauczyć....zenada

mogę prowadzić lekcje, w tym zdalnie, ale uczniowie nie mają odpowiedniego oprogramowania w swoim sprzęcie - i tak skończył się mit o super wypasionych komórach

G
Gość
19 marca, 10:33, belfer:

jest ok, dzieciom się zada lekcje, można spokojnie drinka walnąć, w końcu człowiek jest u siebie

ogarnij się trochę z tej nienawiści i pamiętaj, "że pewność niepewna"

b
belfer

jest ok, dzieciom się zada lekcje, można spokojnie drinka walnąć, w końcu człowiek jest u siebie

G
Gość
19 marca, 10:20, Lbn:

Przecież oni nie pracuja ta praca zdalna to są polecenia na linuksie co trzeba się nauczyć....zenada

"Oni" Cie nauczyli pisać, niestety inteligencje wynosi się z domu a tej ci brak

L
Lbn

Przecież oni nie pracuja ta praca zdalna to są polecenia na linuksie co trzeba się nauczyć....zenada

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie