Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Tesco: dajcie nam podwyżki, albo zablokujemy sklepy!

Jacek Szydłowski
Protest przed lubelskim hipermarketem Tesco. Jeśli pracownicy nie dostaną podwyżek, zablokują sklepy przed świętami Bożego Narodzenia
Protest przed lubelskim hipermarketem Tesco. Jeśli pracownicy nie dostaną podwyżek, zablokują sklepy przed świętami Bożego Narodzenia
300 zł podwyżki, poprawy warunków pracy i zwiększenia zatrudnienia domagało się w piątek około stu związkowców z "Sierpnia ‘80” przed lubelskim hipermarketem Tesco. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie udało im się sparaliżować pracy sklepu.

– Jak można utrzymać rodzinę za 1100 złotych? – pyta Zofia Wach, szefowa Wolnego Związku Zawodowego "Sierpnia ‘80” w lubelskim Tesco. – To jest jałmużna. Do tego szeregowi pracownicy są traktowani jak śmieci, jak złodzieje. To my pracujemy na dobre wyniki sklepu, a nie kierownicy.

Związkowcy są wzburzeni, bo polski oddział Tesco chwali się jednymi z najlepszych wyników finansowych w Europie, a jednocześnie tłumaczy, że nie ma pieniędzy na podwyżki. Ostatnia, 3-procentowa, była w lipcu.

– Domagamy się 300 złotych podwyżki – mówi Elżbieta Fornalczyk, przewodnicząca WZZ w Tesco Polska. – Tym protestem chcemy pokazać, że sytuacja w Tesco nie jest tak różowa, jak malują ją władze firmy. Jedna osoba musi pracować na kasie, nosić worki w magazynie i pomagać na hali. Ludzie są wykończeni. Tesco musi zwiększyć zatrudnienie.

Pracownicy lubelskiego hipermarketu są wyjątkowo zdesperowani. Chodzi przede wszystkim o cięcia personalne i różnice w zarobkach. Jak twierdzą, zarabiają najmniej w całym kraju.

– Kasjerka w Krakowie dostaje 1700 zł – dodaje Wach. – U nas jak człowiek zarobi tysiąc, to ma się cieszyć.

Popołudniowa pikieta trwała kilkadziesiąt minut. Po godz. 16 protestujący ruszyli do Tesco na zakupy. Zapowiadali, że będą płacić 1-groszowymi monetami. Kolejki przy kasach miały pokazać braki w zatrudnieniu. Masowy paraliż się nie udał, bo zabrakło monet.

– Chociaż mają rację, to blokady mogliby sobie odpuścić – komentował Jerzy Lech, jeden z klientów. – Skoro firma świetnie sobie radzi, to powinni trochę podnieść pensje. To ciężka robota, więc wcale się tym kasjerkom nie dziwię.

Do protestujących nie wyszedł nikt z kierownictwa sklepu. W specjalnym oświadczeniu Tesco Polska stwierdza, że postulaty związkowców są niemożliwe do spełnienia. Solidarność zapowiada, że jeśli firma nie zmieni stanowiska, związkowcy zablokują sklepy przed Bożym Narodzeniem.

– Zrobimy wszystko, żeby sparaliżować pracę Tesco – zapowiada Wach. – Skoro nasze prośby i pikiety nic nie dają, trzeba przejść do bardziej radykalnych środków.

Protest ma objąć cały kraj. Pracownicy zapowiadają, że będą masowo brać urlopy i zwolnienia lekarskie.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski