Prawa kobiet, siła kobiet

Kilkaset lublinianek ubrało się na czarno i przemaszerowało ulicami miasta, by zademonstrować swoją niezgodę na łamanie praw. Bo w „Czarnym proteście”, który rozlał się po całym kraju, chodzi nie tylko o aborcję, ale o osobistą wolność, którą politycy próbują nam ograniczać.

Dlatego trzeba im przypominać, że istnieją inne sposoby myślenia niż ich. Niewątpliwie są w naszym mieście i naszym kraju zwolennicy i zwolenniczki całkowitego zakazu przerywania ciąży oraz karania kobiet, które poddadzą się aborcji. Ale liczba kobiet i mężczyzn, którym takie stanowisko pachnie inkwizycją, okazała się większa niż się rządzącym śniło.

- Niech się bawią - żartobliwie i protekcjonalnie mówił w poniedziałek rano o protestujących kobietach minister Waszczykowski. Po południu okazało się, że protest polskich kobiet poparł cały świat. Żarty się skończyły.