W ostatnich latach pęcznieje nam panteon politycznych "złotoustych". Czasami jednak od tych wypowiedzi wieje grozą. Rzadziej, niż to się politykom wydaje, przyjmujemy je ze śmiechem. Ale nawet mało uważny obserwator politycznego życia bonmotowego dostrzeże, że w tej materii również zachodzi zmiana. Kiedyś w poselskich powiedzonkach było więcej aluzji do seksu. Dzisiaj w łagodniejszej wersji wykorzystuje się futbol i anioły, a w tej mniej łagodnej popularnością cieszą się porównania polityków do oszalałych masarzy czy strażników pilnujących baraków - pisze Ryszarda Wojciechowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!