Prawybory Kuriera Lubelskiego wygrał prof. Mirosław Piotrowski

- Ten niewielki dystans, który dzieli mnie i kandydata PiS, pokazuje, że PO może liczyć w województwie lubelskim na mandat. Dostałem też najwięcej głosów wśród kandydatów PO, co pokazuje, że jestem realnym liderem tej listy, a nie tylko na papierze - przekonywał wczoraj Michał Kamiński, "jedynka" PO.

Na podium naszego plebiscytu znalazł się też Krzysztof Grabczuk, wicemarszałek województwa (PO), na którego wskazało 557 Czytelników. - Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali. Także w wyborach znalezienie się na podium jest moim celem - zaznaczył Grabczuk.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się już w najbliższą niedzielę. W województwie lubelskim wybierać można spośród 100 kandydatów z 10 komitetów.

Z prof. Mirosławem Piotrowskim, eurodeputowanym i kandydatem PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego, rozmawia Aleksandra Dunajska.

Zdobył Pan najwięcej głosów Czytelników w prawyborach Kuriera Lubelskiego. Jak ocenia Pan swoje szanse w niedzielnym głosowaniu?
Przede wszystkim chcę podziękować tym, którzy oddali na mnie głos. Swoich szans nie chcę przewidywać. Decyzję podejmą wyborcy. Chociaż oczywiście namawiam wszystkich do poparcia mnie także w prawdziwym głosowaniu, nie tylko w prawyborach. I zachęcam do wzięcia udziału w niedzielnym głosowaniu.

To frekwencja zdecyduje ilu europosłów będzie reprezentowało województwo lubelskie w Brukseli.
Polsce przypisano 51 mandatów ale nie są one zarezerwowane dla żadnego z regionów. Nie jest pewne czy województwo lubelskie w ogóle będzie miało mandat. Inne okręgi są dużo bardziej ludne.

Jak więc zachęciłby Pan wyborców z Lubelszczyzny do pójścia do urn?
Pamiętajmy, że PE decyduje o wielu ważnych sprawach, m.in. o budżecie UE. Jeśli chcemy mieć wpływ np. na to, jak wydawane są europejskie pieniądze, warto wybierać osoby, które znają dobrze realia Parlamentu Europejskiego.

Walczy Pan o kolejną, trzecią kadencję w PE bo...
...planuję dalej pracować na rzecz naszego regionu, dopilnować ważnych spraw, jak np. pozyskania środków na modernizację Linii Hutniczej Szerokotorowej oraz budowy drogi wodnej E40. Chcę też działać na rzecz ochrony życia i przeciwstawiać się unijnym absurdom.

Często krytykuje Pan UE, np. za nadmierną biurokrację czy wprowadzanie nonsensownych przepisów. Nazwałby Pan siebie eurosceptykiem?
Unikam takiego etykietowania. Przede wszystkim chcę działać w PE dla dobra regionu lubelskiego i naszego kraju.