Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier jedzie do Kijowa. To pierwsza wizyta od lat. Felieton kresowy

Paweł Bobołowicz
Tym razem na Ukrainę jedzie premier RP Mateusz Morawiecki. We wtorek premier spotka się w Kijowie z szefem ukraińskiego rządu Denysem Szmyhalem i prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. To pierwsza wizyta na Ukrainie szefa polskiego rządu od czasów premierowania przez Ewę Kopacz - tę samą, która w 2014 roku pytana o możliwość dostaw broni na Ukrainę stwierdziła, że ona w sytuacji niebezpieczeństwa zamyka się w domu i opiekuje dziećmi.

Przeciwnicy obecnej ekipy rządzącej łatwo dzisiaj zapominają o tych kompromitujących słowach i niemrawych działaniach na rzecz Ukrainy na początku konfliktu z Rosją w 2014 r. Dzisiaj wsparcie przez Polskę ukraińskiego państwa wygląda zdecydowanie inaczej. Jednak brak, prawie przez 7 lat, odwiedzin premiera RP na Ukrainie był złym sygnałem we wzajemnych relacjach. Co prawda intensywne pozostawały kontakty na poziomie prezydenckim i ministerialnym, jednak z oczywistych względów „tej wizyty” na Ukrainie brakowało.

„W obecnej sytuacji wizyta polskiego premiera nad Dnieprem jest ważnym sygnałem politycznym i wsparciem dla naszego sąsiada, który jest obiektem rosyjskiej agresji, ale wizyta jest też sygnałem dla naszych sojuszników z UE i NATO - krajów bałtyckich, które są też wprost zagrożone ze strony Rosji. Putinowi chodzi bowiem nie tylko o Ukrainę, ale też o osłabienie wschodniej flanki NATO” - zwraca uwagę dyplomata, były ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło.

Należy się jednak spodziewać, że wizyta może mieć też ważny wymiar gospodarczy. Zapewne padną deklaracje dotyczące wspólnego bezpieczeństwa energetycznego i cyberbezpieczeństwa. Dzisiaj w Kijowie przebywa też minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Oby ta wizyta oznaczała zakończenie blokady dla polskich pociągów. Ukraińcy pociągi blokują, bo chcą wywrzeć presje na Polskę w sprawie zwiększenia kontyngentu zezwoleń dla ukraińskich firm transportowych. Polska nie chce wydać więcej zezwoleń chroniąc naszych przewoźników. Ukraińska blokada w sytuacji rosyjskiej agresji wydaje się działaniem co najmniej nieproporcjonalnym i wyjątkowo nieprzemyślanym. Ogłoszenie końca sporu podczas wizyty premiera w Kijowie świadczyłoby o umiejętności rozwiązywania sporów bez ulegania prowokacjom. Swoją drogą nieoficjalnie mówi się, że w tle blokady polskich pociągów są nie tyle sprawy państwowe, co interesy ukraińskich oligarchów.

Ukraińscy liderzy mają jednak jakąś zaskakującą zdolność w ciężkich momentach zrażać do siebie sojuszników. Prezydent Wołodymyr Zełenski na ostatniej konferencji prasowej właściwie atakował USA i UE zarzucając Zachodowi, że zbyt rozdmuchuje możliwość rosyjskiej agresji. Podobno o to samo pokłócił się w rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Joe Bidenem. Zełenski twierdzi bowiem, że panika wokół rosyjskiej agresji źle wpływa na ukraińską gospodarkę, a w ogóle to on lepiej rozumie ukraińskie problemy, bo mieszka na Ukrainie.

Amerykańskie media wytykają Zełenskiemu brak konsekwencji, bo jeśli nie ma niebezpieczeństwa ze strony Rosji, to czemu Ukraina od Zachodu domaga się broni i ma za złe Niemcom blokowanie jej dostaw? Na konferencji na temat relacji z Polską w ogóle się nie pojawił - polscy korespondenci nie mogli o nic zapytać prezydenta Zełenskiego ponieważ kolejny raz nie zostali zaproszeni na konferencję prasową i to podobno przygotowaną specjalnie dla mediów zagranicznych.

Można mieć nadzieję, że za niezbyt konsekwentnymi reakcjami prezydenta Wołodymyra Zełenskiego stoi jedynie brak doświadczenia politycznego i może zrozumiałe są w tej sytuacji nadwerężone nerwy. A brak polskich mediów na ważnej konferencji prasowej jest wynikiem zaniedbania, nie ignorowania podobno strategicznego sojusznika Ukrainy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski