Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezent pod choinkę od natury

Jan Pleszczyński
Od Lublina prezent pod choinkę już dostałem. Tylko trochę sypnęło śniegiem, jak to w grudniu, i nagle się okazało, że niebotyczne korki nie są nieusuwalnym elementem naszego miasta, dopustem bożym, z którym po prostu trzeba się pogodzić. Początkowo myślałem, że z tymi korkami to może tylko mi się wydaje, że wpadłem w świąteczny nastrój i projektuję swoje życzenia na rzeczywistość. Ale nie. Dwoje znajomych zauważyło to samo, choć wcale ich o to nie pytałem. Okazuje się więc, że wcale nie trzeba wszędzie jeździć prywatnym samochodem. Transport publiczny w zupełności wystarcza.

Oczywiście tego bardzo dla mnie miłego prezentu - wszak nie ukrywam moich antysamochodowych fobii - nie zawdzięczam prezydentowi Lublina, ani radnym, tylko naturze. Gdybyśmy żyli w kraju, w którym nie ma zimy, Lublin byłby zakorkowany na amen, jak wiosną i jesienią. W lecie jest pod tym względem o niebo lepiej, bo nie ma studentów, a jak wiadomo, Lublin bez studentów jest martwym miastem. Na tym niestety oryginalność Lublina się kończy, bo jak znakomita większość innych polskich miast nie rozumie - a nawet jak rozumie, to nie ma woli, by myśl wprowadzić w czyn - że ma być przyjazne ludziom, a nie samochodom. Jednak, na szczęście, w Polsce są cztery pory roku i natura reguluje to, czego sami, jako społeczeństwo, uregulować nie potrafimy. Prawa natury napawają optymizmem, nie tylko w kwestii samochodów. Np. dawno już straciłem nadzieję na jakikolwiek rozejm, nie wspominając już o porozumieniu, w za-ostrzającej się wojnie polsko-polskiej; ale natura prędzej czy później ten wyniszczający konflikt sama rozwiąże.

Oczywiście wolałbym, żebyśmy sami, bez oglądania się na siły wyższe, potrafili lepiej zadbać o nasze miasto. Za chwilę dni będą coraz dłuższe, zanim się obejrzymy przygrzeje marcowe słońce i znowu hulaj dusza - kto żyw wsiada do samochodu. No, chyba że cena benzyny przekroczy magiczną barierę sześciu złotych. Ale, po pierwsze, wcale się na to nie zanosi - ostatnio benzyna jakimś cudem staniała (w sobotę kupiłem za 5,29 zł!), a po drugie nie chciałbym, żeby to ekonomia wymuszała normalność.

Wolałbym, żebyśmy to my, a nie natura, albo bezduszna ekonomia, decydowali, jaki jest Lublin. Naprawdę nie trzeba sprowadzać noblistów na lubelskie uczelnie, żeby młodzi ludzie chcieli studiować w Lublinie. Nie róbmy z uniwersytetów konkursu piękności i giełdy nazwisk. O nakładzie lubelskich gazet naprawdę nie decyduje to, czy gościnnie publikuje w nich Jacek Żakowski albo, jeśli komuś Żakowski nie pasuje, to na przykład Rafał Ziemkiewicz. Nie dajmy się zwariować.

A tak w ogóle to Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski