Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Priorytety Poczty Polskiej szły dwa tygodnie

Piotr Orzechowski
Jacek Babicz
- Chyba nie na tym polega priorytet, żeby listy szły do adresata dwa tygodnie - mówi pani Monika, która kilkanaście dni temu wysłała takie przesyłki. Jak udało się nam dowiedzieć, w podobnej sytuacji znalazło się kilka innych osób, które skorzystały z usług agencji pocztowej w hipermarkecie Real. Rzecznik poczty bezradnie rozkłada ręce, bo bez dowodu nadania nie można sprawdzić, gdzie przesyłka aktualnie się znajduje.

Nasza Czytelniczka wysłała kilkanaście listów w okresie świąt wielkanocnych. - To były listy priorytetowe. Napisałam jeszcze swoje dane, żeby w razie kłopotów przesyłki do mnie wróciły. Jednak po kilkunastu dniach ślad po nich zaginął. Na poczcie dowiedziałam się, że może być kłopot, bo nie były to listy polecone. W takim razie po co poczta ma w ofercie listy priorytetowe, skoro nie ma pewności ich dostarczenia? - pyta wzburzona pani Monika.

Jak dowiedzieliśmy się od Bartłomieja Kierzkowskiego, rzecznika Poczty Polskiej, list priorytetowy z założenia trafia do adresata na drugi dzień od nadania, a dokładnie do godz. 15 w dzień powszedni. - To są przesyłki, których nie rejestrujemy i nie możemy ustalić, gdzie się one aktualnie znajdują. Mogę jednak zapewnić, że przypadki zaginięć listów należą u nas do rzadkości - mówi Kierzkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski