Lubelscy sędziowie od samego początku podkreślali, że mają do czynienia z bardzo trudną sprawą. Chodziło o rozstrzygnięcie kwestii czy próbę otrucia można określić jako zbrodnię przeciwko ludzkości, która nie podlega przedawnieniu.
- Według norm międzynarodowych zbrodnią przeciwko ludzkości są morderstwa i inne czyny nieludzkie. Ale źródła uznają też czyny, które nie mają tak drastycznego przebiegu. Sąd niższej instancji błędnie zinterpretował więc cały kontekst sprawy - mówiła w uzasadnieniu sędzia Barbara du Chateau.
W czerwcu br. radomski SO zdecydował o umorzeniu sprawy ze względu na przedawnienie się zbrodni komunistycznej. Skład orzekający odrzucił wówczas wersję prokuratorów z IPN o zbrodni przeciwko ludzkości.
- Na razie wygraliśmy potyczkę, jeszcze długa praca przed nami - mówił po opuszczeniu sali sądowej prokurator Bartosz Tymosiewicz z IPN.
Jak wynika z akt zgromadzonych przez pion śledczy IPN, w 1981 r. trzej funkcjonariusze bezpieki uczestniczyli w opracowaniu zadania specjalnego mającego na celu podanie Walentynowicz środka o nazwie furosemid. Zwiększona dawka leku może spowodować zaburzenie pracy serca, a nawet śmierć. Otrucia miał dokonać tajny agent bezpieki, u którego zatrzymała się opozycjonistka. Akcja się jednak nie powiodła, ponieważ Anna Walentynowicz wyjechała z miasta wcześniej niż zakładano.
Akt oskarżenia objął Tadeusza G., Marka K. i Wiesława S. Wszyscy nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
Anna Walentynowicz zginęła w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?