Problem na lubelskim deptaku. „Przez okno czasu nic nie widać". Będzie spotkanie w tej sprawie

- Przyjeżdżam do Lublina co jakiś czas, bo stąd pochodzę. Chciałem zajrzeć do okna czasu, bo w zeszłym roku też mi się nie udało. Znowu spotkało mnie rozczarowanie - nic nie widać. Szyba jest zaparowana, odbija się jakimś zielonym światłem, trudno się dopatrzeć czegokolwiek w środku. A tekstu informacyjnego, to już w ogóle nie dowidzę. Nie jestem jedyny, wielu turystów obok też miało taki "problem ze wzrokiem" - zwraca uwagę Czytelnik.

Doprecyzujmy, że tzw. okno czasu czyli zagłębiona w ziemi komora, znajduje się w pobliżu hotelu Europa, w rejonie ul. Kapucyńskiej na nowej części deptaka. Przez przeszklone okno można oglądać kolejne warstwy nawierzchni, jaka przez wieki była układana na trakcie Krakowskiego Przedmieścia. Do tego odkrycia archeologicznego doszło w wakacje 2016 roku w czasie przebudowy placu Litewskiego.

Szczególnie latem, gdy jest więcej słonecznych dni, mieszkańcy Lublina informują nas, że przez okno czasu jednak nic nie widać. Jak do tych sygnałów odnosi się lubelski ratusz?

- Kilkuletnie, intensywne użytkowanie zabudowy okna czasu spowodowało wytarcie (wypiaskowanie) powierzchni szklanej. Powyższa sytuacja zmusza do poszukiwania nowych rozwiązań dla tego obiektu - informuje Monika Głazik z biura prasowego Urzędu Miasta.

I dodaje, że obecnie rozpoznawany jest rynek dostawców powierzchni szklanych przeznaczonych do chodzenia.

- W drugiej połowie sierpnia planowane jest spotkanie z udziałem m.in. autora projektu przebudowy Placu Litewskiego, Miejskiego Konserwatora Zabytków oraz pracowników urzędu, którego celem będzie wypracowanie rozwiązania, które trwale poprawi widoczność w oknie czasu. Przy pracach musimy mieć na uwadze trwałość projektu i wymagania gwarancyjne budowli.