Problemy z szybką koleją do Warszawy. Nerwowe spotkanie włoskiej Astaldi z polskimi firmami (WIDEO)

Sławomir Skomra
screnn
Nie ma mowy o powrocie na plac budowy, ale są negocjacje na temat wypłaty polskim firmom pieniędzy przez włoską spółkę Astaldi. Podwykonawcy pracujący przy remoncie torów nie mają pojęcia, kiedy zobaczą zapłatę.

Chodzi o remont torów na odcinku Lublin - Dęblin. Zajmuje się tym Astaldi, ale odstąpiła od wartego blisko 1 mld zł kontraktu. Problem mają też polscy podwykonawcy, którym włoska firma od miesięcy nie płaciła za wykonane prace.

WIĘCEJ: Szybka kolej do Warszawy. Żądają zapłaty za remont torów

Od kilku dni trwają w tej sprawie gorączkowe rozmowy. Kolejne odbyły się w czwartek rano w Lublinie. Spotkali się tu szefowie Astaldi i właściciele polskich firm. Jak na razie nie ma porozumienia, a spotkanie przebiega w nerwowej atmosferze. W pewnym momencie ze spotkania wybiegł mężczyzna i do dziennikarzy stojących pod budynkiem zawołał: - Proszę wejść, zobaczcie co tu się wyprawia!

Dziennikarze nie zostali jednak wpuszczeni na spotkanie.

- Moja firma i wiele innych nie mają od kwietnia, od czerwca zapłacone za roboty budowlane - mówił Adam Mangat jeszcze podczas trwającego spotkania. - Minister obiecuje wiele rzeczy, a później wychodzi jak zwykle - dodał.

Polskie firmy w ogóle nie biorą pod uwagę powrotu na plac budowy. - Dopóki nie będzie pieniędzy, nie ma powrotu. Mi zalegają ok. 2 mln zł za roboty drogowe - dodał.

Problemem jest to, że firmy mają tylko część faktur za wykonane prace. Na kolejne nawet nie mają zleceń. Nie mają dokumentów uprawniających do walki o pieniądze.

Dlatego część podwykonawców proponuje, żeby Astaldi przesłało PKP PLK listę firm i kwot jakie są winni Włosi. Na tej podstawie kolej wypłaciłaby pieniądze. Tyle, że PKP PLK do wypłaty chce zobaczyć faktury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

c
cyc
Rzesze polskich pracowników wracają z Irlandii wezwani przez umiłowany suwerenny rząd
l
lube
Zbankrutowali , okradli Polskę i teraz wysyłają podwykonawców do PKP ,żeby im płaciła - coś niebywałego , jaka to bezczelność. A podwykonawcy byli naiwni i robili roboty bez umów i zleceń i tak to się kończy.
T
Tytus
Drogi Romciu. POdziękuj PISiorkom. to oni uchwalili ustawę o zamówieniach publicznych (tradycyjnie w ich wykonaniu - bubel)
A
Aga
Jak można za wykonaną pracę nie zapłacić miesiącami ???? Nic dziwnego że ludzie uciekają od takich firm. Mam nadzieję że włoska firma za to odpowie! Banda mataczy krętaczy i cwaniaków. Wziąć miliony i nie płacić. Normalnie brawo rządzący...
R
Romek
POpłuczyny macie swoją UE, oddaliśmy im swój rynek i musieliśmy wpuścić takie wielkie firmy-wydmuszki. Nie mają czasami żadnego zaplecza na miejscu, wszystko robią rękami podwykonawców, kasę dzielą nie mniej niż pół na pół i jest git. A zbanować ich nie można mimo kolejnych doświadczeń bo Unia zaraz szuru buru łamanie wolnego dostępu do rynku zleceń itd.
p
podatnik
Kasę powinni dostać TYLKO I WYŁĄCZNIE za WYKONANĄ pracę. Rozgrzebane perony w Lublinie, rozgrzebane tory i wiadukty. Od miesięcy nic się nie dzieje. Na wiadukcie na Diamentowej panowie stoją i gapią się na przejeżdżające samochody...
u
uKłady
Szansa na zmianę powstanie jak od władzy odsunięte zostaną partie polityczne.

Nie wskazując miejsca w naszym kraju, mogę tylko dopisać, że zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych przelew za wykonane zadanie otrzymałem dopiero po uregulowaniu należności wobec podwykonawców.

Potwierdzeniem było oświadczenie podwykonawcy, a nie moje jako wykonawcy generalnego. Prezydent tamtego miasta stracił urząd. Był kandydatem bezpartyjnym.
.
cyt. ,,Problemem jest to, że firmy mają tylko część faktur za wykonane prace. Na kolejne nawet nie mają zleceń.'' - to serio dzieje się w tym kraju ??
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie