Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces szantażystów Piotra Sz. "Oskarżony chciał ukazać hipokryzję posła"

DUN
Wygłoszono mowy końcowe w procesie dotyczącym szantażowania posła Piotra Sz. prze prostytutkę i jej kompanów. Prokurator wnioskował dla dwóch z oskarżonych o kary bezwzględnego więzienia. Obrońca jednego z nich przekonywał zaś, że jego klient działał w interesie społecznym.

Sprawa ujrzała światło dzienne na początku ub. r., kiedy Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 26-letniej prostytutce Magdalenie I. oraz Przemysławowi S. oraz Szczepanowi P. Mieli oni grozić posłowi Sz. z Biłgoraja ujawnieniem kompromitujących go nagrań, dokumentujących jego spotkanie z I. Jak wynika z akt sprawy, poseł wcześniej nie zapłacił kobiecie 200 zł za usługi seksualne. Ona rozpoznała go w telewizji, na marszu w obronie Telewizji Trwam i postanowiła udokumentować ich kolejne spotkanie.

W poniedziałek w procesie wygłoszono mowy końcowe. - Zebrane w tej sprawie materiały dowodowe potwierdzają tezę aktu oskarżenia. Oskarżeni postanowili zarobić pieniądze na Piotrze Sz. - podkreślał prokurator Andrzej Kuźmicz. Wnioskował dla Szczepana P. i Przemysława S. o kary bezwzględnego więzienia: dla pierwszego - roku i trzech miesięcy a dla drugiego - roku. Dla obu mężczyzn zażądał także grzywien - odpowiednio 1200 i 5400 zł. Dla Magdaleny I. prokurator wnioskował o 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata i 2400 zł grzywny.

Marcin Kotuła, obrońca Przemysława S., zwrócił się do sądu o uniewinnienie swojego klienta. Tłumaczył, że celem Przemysława S. było ujawnienie postępowania posła Sz., niezgodnego z głoszonymi przez niego poglądami (polityk jest m.in. członkiem Parlamentarnego Zespołu na rzecz Katolickiej Nauki Społecznej, akcentuje swoje przekonania religijne, powołuje się na wartości rodzinne). Zdaniem Kotuły oskarżony działał więc w interesie społecznym, pokazując hipokryzję polityka. Adwokat podkreślał też, że oskarżeni grozili przekazaniem nagrania ze spotkania Sz. z prostytutką tylko jego żonie. A, jak dowodził Kotuła, nie stanowi to przestępstwa z art. 190 Kodeksu karnego.

Pełnomocnik Szczepana P. podkreślał, że oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów i współpracował z organami ścigania. Zaznaczył, że P. to młody mężczyzna, który “próbuje wyjść na prostą” a w jego życiu zachodzą pozytywne zmiany. - Złożył obszerne wyjaśnienia, które pozwoliły na ustalenie stanu faktycznego. Kara w zawieszeniu z pewnością spełniłaby swoją rolę - przekonywał.

Obrońca Magdaleny I. wnioskował o jej uniewinnienie. Jego mowa końcowa została jednak utajniona - ze względu na intymne szczegóły sprawy, które miała zawierać.

Mec. Stanisław Estreich, pełnomocnik Piotra Sz., który występuje w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy, podkreślał, że polityk zachował się w tej sprawie tak, jak powinien. - Zawiadomił organy ścigania, doprowadził do zatrzymania sprawców. W tej sprawie należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy osoba publiczna powinna działać tak, jak Piotr Sz. czy raczej zapłacić, uzależniając się na przyszłość od osób, które ją szantażują - mówił, wnioskując o uznanie winy oskarżonych.

Sędzia Beata Górna - Gielara zapowiedziała, że wyrok zostanie ogłoszony w poniedziałek, 20 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski