Marek W. pojawił się w sądzie w dobrym nastoju. Śmiał się, kiedy prowadzący go policjanci pomylili salę sądową. Na widok dziennikarzy zasłaniał jednak twarz zeszytem.
O utajnienie procesu wnioskował obrońca oskarżonego. Jego zdaniem, w sprawie jest mnóstwo wątków z życia małżonków, które nie powinny ujrzeć światła dziennego.
- Wnoszę o utajnienie rozprawy m.in. ze względu na dobro małoletnich dzieci - mówił. Wniosek poparł też oskarżyciel. Tylko zdaniem matki zamordowanej kobiety, rozprawa nie powinna być wyłączona z jawności. Dziś w sądzie kobieta nie była nawet w stanie rozmawiać z mediami. Cały czas płakała. Ostatecznie sędzia Piotr Łaguna utajnił proces. - On traktował córkę jak przedmiot - mówił na korytarzu sądowym ojciec zamordowanej.
Marek W. wszczynał awantury domowe od kilku lat. Po jednej z nich, w styczniu tego roku, został zatrzymany przez policję. Decyzją Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim mężczyzna został tymczasowo aresztowany. W celi spędził trzy tygodnie. 32-latek złożył odwołanie, które pozytywnie rozpatrzył Sąd Okręgowy w Lublinie. Jego decyzją w lutym Marek W. wyszedł na wolność. Dwa dni później podczas kłótni, po pijanemu zabił swoją żonę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?