Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Maliszewski: Polityka nie znosi próżni. Dobre relacje z Talibami nawiązują Chińczycy i Rosjanie

Lidia Lemaniak
WAKIL KOHSAR/AFP/East News
– Zarówno Joe Biden, jak i jego poprzednicy, zwłaszcza wywodzący się z Partii Demokratycznej, na początku swojej kadencji, próbują koncentrować się na wewnętrznej polityce amerykańskiej i zmniejszyć zaangażowanie w polityce międzynarodowej. Wtedy pojawiają się plany typu np. reset w relacji z Rosją, a także wycofanie się z Afganistanu – mówi prof. Norbert Maliszewski, szef Centrum Analiz Strategicznych, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Dantejskie sceny rozgrywają się w Afganistanie, widzimy dramaty milionów ludzi, a prezydent USA Joe Biden, był w tym czasie przebywał na urlopie. Co nam to mówi o prezydencie potężnego, światowego mocarstwa? Co prawda Joe Biden przerwał urlop, żeby wygłosić oświadczenie, ale jednak przez kilka dni był nieobecny i milczał.

Działania prezydenta Joe Bidena były gorąco krytykowane przez amerykańskie media. Natomiast problem jest głębszy. Otóż zarówno on, jak i poprzednicy, zwłaszcza wywodzący się z Partii Demokratycznej, na początku swojej kadencji, próbują koncentrować się na wewnętrznej polityce amerykańskiej i zmniejszyć zaangażowanie w polityce międzynarodowej. Wtedy pojawiają się plany typu np. reset w relacji z Rosją, a także wycofanie się z Afganistanu. Efektem są potem problemy, których konsekwencje będziemy odczuwać przez lata. Pierwszy – wycofanie się z sankcji dotyczących Nord Stream 2. Drugi bardzo głęboki kryzys – wycofanie się z Afganistanu, co wpłynie na powstanie nowej fali migracji, a także sytuację w regionie, gdyż polityka nie znosi próżni i dobre relacje z Talibami nawiązują Chińczycy i Rosjanie.

Joe Biden przypomniał w swoim przemówieniu, że kiedy ubiegał się o prezydenturę obiecał Amerykanom, że zakończy zaangażowanie wojskowe w Afganistanie. Czy na tej decyzji Biden w USA zyska wśród wyborców, czy straci?

Ta sytuacja jest oczywiście bardzo trudna dla prezydenta Joe Bidena, ale bardziej zaniepokojony jestem pogarszającą się w zawrotnym tempie sytuacją bezpieczeństwa w Afganistanie. Niezbędne jest zapewnienie pomocy humanitarnej na obszarach zdobytych przez talibów. Polska prowadzi stałe konsultacje na temat sytuacji w Afganistanie z naszymi partnerami nie tylko z USA, ale z Unii Europejskiej. Powołaliśmy międzyresortowy zespół, który ma się zająć tymi problemami. Chcemy, aby każdy, kto kiedykolwiek współpracował z Polską otrzymał u nas schronienie. Nie zostawiamy naszych przyjaciół i sojuszników w potrzebie.

Zostańmy jeszcze na chwilę przy polityce zagranicznej, ale zmieńmy temat na Izrael, który za podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego, wypowiada na temat naszego kraju haniebne słowa. Czy to nie jest trochę tak, że Polska została wykorzystana w brudnej grze na użytek wewnętrznej polityki Izraela? Często się tak zdarza, że szuka się wroga zewnętrznego i tym razem padło na nasz kraj.

Mamy w tej chwili sytuację niepotrzebnego zaognienia relacji między Polską i Izraelem, ale też dyskusję w samym Izraelu na temat działań szefa dyplomacji. Tworzy on alternatywną historię, antypolskie narracje. Niezależnie od wewnętrznych uwarunkowań politycznych w Izraelu nasze stanowisko jest jasne – realizujemy wyrok Trybunału Konstytucyjnego i będziemy stanowić nasze prawo w sposób suwerenny, pomimo zewnętrznych nacisków.

Porozmawiajmy teraz o sytuacji w polityce krajowej, a konkretnie o Porozumieniu Jarosława Gowina. W wyborach parlamentarnych ta partia z list PiS 18 posłów oraz 2 senatorów. Na tę chwilę przy Jarosławie Gowinie pozostało 5 posłów i 1 senator. Z czego to wynika?

Dla większości z polityków Porozumienia była to jasna alternatywa – albo funkcjonuje się w Zjednoczonej Prawicy i realizuje się pewne wartości i stąd zapewne ich większość pozostała w tym obozie – albo tak, jak Jarosław Gowin i nieliczne osoby, które przy nim zostały, buduje się narracje polityczne w mediach, zamiast dyskutować w ramach rządu, by uzyskać wiarygodność w oczach opozycji.

Jarosław Gowin został zdymisjonowany m.in. za nieustanną krytykę Polskiego Ładu – programu, który przecież podpisał. Dlaczego Jarosław Jednoznacznie stanął jednoznacznie po stronie przedsiębiorców? To przecież w dużej mierze wyborcy PO, a nie PiS. Chodziło o poszerzenie elektoratu, czy o coś zupełnie innego?

Jarosław Gowin krytykował Polski Ład pomimo tego, że te rozwiązania, które dla niego były nie do przyjęcia, cały czas są w konsultacjach i mógł do nich zgłaszać swoje uwagi na poziomie rządowym. Na rozwiązaniach podatkowych, które są w Polskim Ładzie, zyskuje 18 mln osób, a dla 90 proc. rozwiązania te są korzystne albo neutralne i dotyczy to także części przedsiębiorców, bo Polski Ład jest także do nich kierowany. Natomiast część osób o dużych dochodach, prowadzących firmy, płacą obecnie składkę zdrowotną, po różnego rodzaju odliczeniach, wynoszącą 50 zł. Nawet organizacje przedsiębiorców wiedzą o tym, że to musi się zmienić. Jesteśmy po trzech falach pandemii koronawirusa, każdy wyciąga wnioski, że trzeba zwiększyć środki na ochronę zdrowia, więc taka zmiana po prostu musi nastąpić. Co więcej – mamy system podatkowy, który jest regresywny i jest niesprawiedliwy społecznie. Jeśli doda się różne obciążenia (PIT, ZUS i podatek VAT, itd.) to okazuje się, że niżej zarabiający mają swoje dochody obciążone w całości tymi dodatkowymi płatnościami. Zaś im wyższe dochody tym mniejsze dodatkowe daniny. Rząd szuka rozwiązań, zaś Jarosław Gowin budował narrację przesłaniającą zalety Polskiego Ładu.

O to właśnie chciałam Pana zapytać. Wśród byłych polityków Porozumienia słychać, że Jarosław Gowin od dawna jest – przynajmniej mentalnie – po stronie opozycji. Mam wrażenie, że krytyka Jarosława Gowina nasiliła się, kiedy do polskiej polityki wrócił Donald Tusk, ale być może jest ono mylne.

Jeżeli weźmie się pod uwagę, że trwają konsultacje w sprawie Polskiego Ładu i można zgłaszać do niego uwagi, a zamiast dyskusji Jarosław Gowin tworzył fałszywe narracje wokół tego programu, to być może scenariusz był taki, żeby zbudować własną, niezależną pozycję, tylko że to była zła kalkulacja. Alternatywą dla mającej niską popularność partii Porozumienie, byłoby prawdopodobnie startowanie z list PSL. Trzeba też pamiętać, że w ewentualnych wygranych przez opozycję wyborach parlamentarnych, to jest skazanie się na realizację programu Donalda Tuska. Dla wielu osób z Porozumienia to było nie do przyjęcia, stąd przy Jarosławie Gowina – jak już rozmawialiśmy – została garstka posłów. W tym momencie jego wartość dodana do opozycji jest niewielka, bo polega tylko na krytyce rządu w mediach, a jeśli chodzi o potencjał pozyskiwania wyborców jest niewielki – według ostatniego sondażu Pollster dla TVP to zaledwie 0,8 proc.

Zapytam Pana o inny sondaż niż ten, o którym Pan powiedział. „Koalicja Obywatelska dogoniła Prawo i Sprawiedliwość” - wynika z najnowszego sondażu Kantar przeprowadzonego dla Platformy Obywatelskiej, z którym zapoznał się przedwczoraj jeden z portali. Zgodnie z tym sondażem obydwa ugrupowania mogą liczyć na 26 proc. poparcia. Czy to w ogóle możliwe, czy to jakaś tzw. wrzutka?

Jest to sondaż, który przekazała partia z wynikiem, który jest korzystny dla niej, ale jego uzyskanie mogło być rezultatem manipulacji takich jak np. torowane korzystnymi dla tej partii pytaniami. Dochodzi do tego jeszcze wielkość badanej grupy – to zaledwie 800 osób. W innych sondażach publikowanych w mediach poparcie jest zupełnie inny układ rezultatów. To wszystko świadczy o tym, że badanie to mogło być próbą budowania pewnej narracji o tym, że Koalicja Obywatelska już zrównała się z Prawem i Sprawiedliwością. To raczej próba manipulacji niż rzeczywistość. Dziwę się, że ten wynik został w tak bezkrytyczny sposób pokazany w mediach, bo ewidentnie była to próba wywierania społecznego wpływu poprzez podanie wątpliwego wyniku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prof. Maliszewski: Polityka nie znosi próżni. Dobre relacje z Talibami nawiązują Chińczycy i Rosjanie - Portal i.pl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski