Przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie zakończył się w czwartek (16.03) proces w głośnej sprawie Moniki S. To była prezes Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie, która została oskarżona o zabójstwo 10-letniego syna.
Ciało chłopca znaleziono w październiku 2019 r. w hostelu przy ul. Orlej w Lublinie. Policjantom najpierw udało się przesłuchać ojca chłopca. Szybko wykluczyli jego udział w zdarzeniu. Śledczy ustalili, że ostatnią osobą, która miała kontakt z dzieckiem, była jego matka. Ruszyły poszukiwania. Monika S. została zatrzymana dzień po odkryciu zwłok, w Puławach. Kobieta już podczas śledztwa przyznała się do zamordowania syna.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Monika S. wzięła ręcznik i zawiązała go na szyi dziecka. Następnie, unieruchamiając własnym ciałem klatkę piersiową chłopca, doprowadziła do uduszenia. Z aktu oskarżenia wynika, że na ciele dziecka znaleziono liczne obrażenia między innymi wybroczyny, wylewy i rozedmę płuc.
W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Lublinie uznał Monikę S. winną zabójstwa 10-letniego syna. Kobieta została wówczas skazana na 25 lat więzienia.
W czwartek sprawę rozpoznawał Sąd Apelacyjny w Lublinie. Rozprawa odbyła się bez udziału mediów, ale jak poinformował po jej zakończeniu przewodniczący składu orzekającego w tej sprawie sędzia Leszek Pietraszko, przewód sądowy został zamknięty.
- Strony podtrzymały swoje stanowiska zaprezentowane w apelacjach – powiedział dziennikarzom sędzia Leszek Pietraszko. I dodał, że prokuratura domagała się wymierzenia oskarżonej kary dożywotniego więzienia, a obrona wniosła o nadzwyczajne złagodzenie kary.
Wyrok w tej sprawie ma zostać ogłoszony 22 marca.
Sprawa zabójstwa to nie jedyny proces jaki ma na swoim koncie Monika S. Kobieta odpowiadała też za przestępstwa finansowe na niekorzyść Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta. Do nieprawidłowości miało dochodzić w latach 2017-2018.
W listopadzie ubiegłego roku sąd skazał Monikę S. na sześć lat więzienia i 4,5 tys. zł grzywny. Zgodnie z tamtym orzeczeniem kobieta ma też zapłacić 183 tys. zł na rzecz Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta.
W tamtej sprawie Monika S. także przyznała się do zarzutów. Tłumaczyła, że pieniądze były jej potrzebne do spłaty wcześniej zaciągniętych kredytów.
Oprócz niej w sprawie oskarżonych było pięć innych osób. Dwie z nich poddały się karze i zostały skazane przez sąd w październiku 2020 r. Chodzi m.in. o byłą księgową z Bractwa, która usłyszała wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 4,5 tys. zł grzywny, dozór kuratora i pięcioletni zakaz wykonywania zawodu. Pozostałe osoby także usłyszały wyroki więzienia w zawieszeniu.
- Skazana nieprawomocnie za zabicie swojego syna usłyszała kolejny wyrok
- 25 lat więzienia za uduszenie własnego syna
- Ruszył proces byłej prezes Bractwa im. św. Brata Alberta
- Zawiązała ręcznik na szyi syna i przycisnęła własnym ciałem. Ruszył proces Moniki S.
- Działały na szkodę Bractwa Miłosierdzia. Usłyszały wyrok
- Przekręty u Brata Alberta w Lublinie. Wśród oskarżonych Monika S. z zarzutem zabójstwa syna
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?