Protest mieszkańców Czechowa. Nie chcą masztu dla komórek obok domu

- Odwołamy się od decyzji ratusza. Nie zrezygnujemy z walki - już zapowiedziała Henryka Jarosławska, jedna z protestujących.

Sprawa budowy ciągnie się od 2014 r. Wtedy spółka P4 wystąpiła do ratusza o wydanie decyzji o ustalenie inwestycji celu publicznego. Ratusz odmówił. Sprawa wróciła w ubiegłym roku. I teraz urzędnicy powiedzieli już „tak”.

- Urząd Miasta jest jedynie organem prowadzącym postępowanie, a przy rozstrzygnięciu kluczowe są obowiązujące przepisy prawa. Jeżeli wnioskodawca spełnia wymogi wskazane w ustawach i szczegółowych rozporządzeniach, urząd nie ma podstaw do wydania decyzji odmownej - tłumaczy Joanna Bobowska z biura prasowego ratusza.

- Przepisy są po to, aby chronić obywateli. Ratusz o tym zapomniał - ripostuje Jarosławska.

Protestujący jeszcze w styczniu złożyli w ratuszu swoje zastrzeżenia wobec inwestycji. Domagali się m.in. powołania eksperta, który określi poziom promieniowania planowanych nadajników. Pytali też, dlaczego do postępowania nie włączył się ratuszowy Wydział Ochrony Środowiska. - Szkodliwość fal elektromagnetycznych dla zdrowia ludzi jest bezdyskusyjna - podkreśla Jarosławska.

- Zanim stacja bazowa byłaby dopuszczona do użytkowania, inwestor będzie zobowiązany do przeprowadzenia pomiarów, których wyniki badają wojewódzki inspektor ochrony środowiska i państwowy wojewódzki inspektor sanitarny - przypomniała Bobowska.

Maszt przy ul. Poligonowej chce postawić operator sieci Play. Budowla byłaby wyższa niż 10-piętrowy wieżowiec. Ma mieć 51 metrów wysokości. Na maszcie ma być 5 anten radiolinii oraz 12 anten sektorowych.