Rzecz idzie o zapis w regulaminie Ogrodu Saskiego, który będzie obowiązywał od 19 kwietnia. Chodzi o zakaz wprowadzania psów, poza przewodnikami dla niewidomych.
- Chciałbym, żeby zakaz był zniesiony. Mieszkam niedaleko i nie wyobrażam sobie, że idę z dziećmi i z żoną do parku, a psa zostawiam w domu. Nie chcę też, żebyśmy byli zmuszeni omijać Ogród Saski - tłumaczył Tomasz Sztejnbis, który na protest przyszedł z Salsą, trzyletnią suczką rasy bokser.
Organizatorzy protestu zapewniają, że to nie jest ich ostatnie słowo. Zbierają podpisy pod sprzeciwem w sprawie regulaminu. Do ratusza zamierzają zanieść listy na początku przyszłego tygodnia. Tymczasem miasto odpowiada, że nie będzie zmian w regulaminie przyjętym przez Radę Miasta.
- Nie jest prawdą, że negatywnie nastawiamy się do właścicieli psów, ale Ogród Saski to bardzo specyficzne miejsce, świeżo po remoncie. Od jesieni w parku będą pawie, co nieco koliduje z obecnością psów. Poza tym, od początku ustaliliśmy, że trawniki będą miejscem piknikowym, gdzie można na trawie położyć koc - wyjaśnia Anna Machocka z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Ze strony Anny Machockiej pada jeszcze argument, że jeśli psy zniszczą zieleń, to miasto może stracić na nią gwarancję. Chodzi o zapis, że Garden Designers nie obejmie gwarancją "trawników niszczonych przez czynnik ptasi i zwierzęcy (głównie żrące działanie ich odchodów oraz co się z tym wiąże, podnoszenie ph gleby i zwiększenie ilości azotu, co powoduje wymieranie trawników)."
W poprzednim regulaminie, wbrew wcześniejszym informacjom ratusza, nie było zakazu wprowadzania psów do Ogrodu Saskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?