Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed Azotami Puławy trudne zadanie w Płocku

Krzysztof Nowacki
Wojciech Zydroń
Wojciech Zydroń Karol Wiśniewski
Po ponad miesięcznej przerwie szczypiorniści Superligi wracają na parkiety. Dla Azotów Puławy luty będzie wyjątkowo trudnym miesiącem. Na początek podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka jadą do Płocka, gdzie w sobotę o godz. 17 zagrają z Wisłą, a tydzień później podejmą u siebie mistrza kraju Vive Kielce.

- Czy jesteśmy przygotowani? Pokażą to pierwsze mecze. Okres przygotowawczy przepracowaliśmy naprawdę intensywnie - uważa Wojciech Zydroń. Wisła to druga siła w lidze. Płocczanie chcą zdetronizować Vive, a pomóc ma im w tym m.in. zagraniczny zaciąg. W kadrze duńskiego szkoleniowca Larsa Walthera występuje ośmiu obcokrajowców. Na razie “wiślacy" nie zawodzą, a jedynej porażki doznali w starciu z Vive.

Puławianie zajmują aktualnie czwarte miejsce, mając identyczny dorobek punktowy jak trzeci MMTS Kwidzyn. Zarząd Azotów postawił drużynie za cel utrzymanie tej pozycji do fazy play-off. - Jeśli będziemy grali pełnym składem i ominą nas kontuzje, jesteśmy w stanie obronić to miejsce, a później powalczyć o medal - uważa Zydroń.

Podczas styczniowej pauzy w rozgrywkach (reprezentacja Polski, w składzie której był Piotr Wyszomirski, walczyła w tym czasie w mistrzostwach świata), zespół z Puław opuścił Remigiusz Lasoń. Zawodnik nie zgodził się na obniżenie wynagrodzenia i rozwiązał kontrakt. W jego miejsce klub chciał pozyskać Władimira Khuzejeva z AZS AWF Gorzów, ale Białorusin wybrał ofertę Miedzi Legnica.

Puławianie wznawiają rozgrywki mając w swoich szeregach dwóch najlepszych obecnie strzelców Superligi. Najwięcej bramek rzucił dotychczas Zydroń - 106, a drugi w klasyfikacji jest Dymitro Zinczuk - 92 bramki. Ukrainiec w ostatnich dniach chorował na anginę i nie zagrał m.in. na turnieju w Dzierżoniowie. Podczas tamtych spotkań w składzie Azotów nie było również bramkarza Macieja Stęczniewskiego, któremu dokucza uraz pachwiny.

- Nie oszukujmy się, porażki w dwóch najbliższych meczach są wliczone w ryzyko. Jednak sport jest piękny, bo zdarzają się niespodzianki i życzyłbym sobie, aby taka wydarzyła się w Płocku - mówi Zydroń, który w sobotę zmierzy się z najlepszą defensywą w lidze. Wisła traci w meczu średnio około 21 bramek. -Będziemy analizować ich obronę. Zobaczymy jak grają i czy zmienili swój styl - dodaje skrzydłowy Azotów.

W środę Wisła wygrała w Gorzowie pierwszy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski 33:23.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski