Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed Bartoszem Zmarzlikiem bodaj najcięższa próba w końcówce sezonu

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Bartosz Zmarzlik na podium IMP w Rzeszowie doceniony przez Janusza Kołodzieja
Bartosz Zmarzlik na podium IMP w Rzeszowie doceniony przez Janusza Kołodzieja PAP/Darek Delmanowicz
Już tylko trzy turnieje dzielą nas od zakończenia rywalizacji o Indywidualne Mistrzostwo Świata na żużlu. Najbliższa próba zbliżenia się Bartosza Zmarzlika do trzeciej w karierze mistrzowskiej korony nastąpi już w sobotę 10 września na trudnym terenie w duńskim Vojens.

Nasz lider klasyfikacji SGP wyrównał w poniedziałek liczbę zdobytych złotych medali w czempionacie światowym i krajowym. Teraz ma po dwie korony na koncie i poza czekającym go dwumeczem o Drużynowe Mistrzostwo Polski, może skupić się na wypracowaniu strategii prowadzącej do założenia po raz trzeci w życiu korony mistrza świata.

Pierwszy krok prowadzi przez mekkę duńskiego speedwaya czyli legendarne Vojens. Świeżo w pamięci mamy lekcję, jaką dostała nasza reprezentacja podczas rozgrywanego tam w lipcu turnieju finałowego Speedway Of Nations. Akurat Zmarzlik trzymał fason najbardziej z całej naszej drużyny, ale kibice będą pamiętali i te gonitwy, które mniej się udały, jak chociażby porażkę Bartuli z ukraińskim talentem Marko Lewiszynem w zawodach półfinałowych.

Wracając wspomnieniami do tamtej rozgrywki wydaje się, że Team Zmarzlik był najbliższy rozumienia, jak w Vojens należy jeździć i jakie ustawienia motocykli stosować. Na ile tamta lekcja okaże się pomocna i z jakim nastawieniem przyjedzie teraz nasz lider i inni biało-czerwoni?

- Sam jestem ciekaw co po naszych doświadczeniach w SON będzie się działo - mówi Rafał Dobrucki, trener żużlowej kadry - Wiemy z całą pewnością, jak się w Vojens nie jeździ, a to jest już bardzo ważna część wiedzy. Pomijając to, że w lipcu prezentował się najlepiej musimy dopilnować i zrobić wszystko, żeby jego przewaga w klasyfikacji nad Leonem Madsenem po tym turnieju nie zmalała.

Wspomniany Duńczyk jest najgroźniejszym i w zasadzie jedynym rywalem Zmarzlika w końcówce mistrzowskiej rozgrywki. W ostatnim turnieju cyklu we Wrocławiu odrobił 6 punktów straty i aktualnie znajduje się 16 "oczek" za plecami Gorzowianina. Madsen zapowiedział oficjalnie, że w tym sezonie nie robi sobie większych nadziei na dogonienie Polaka w klasyfikacji i o tytule pomyśli w roku przyszłym. Znając jednak nieustępliwość i determinację zawodnika Włókniarza Częstochowa nie można wykluczyć, że jego deklaracje to w pewnym sensie zasłona dymna przed finałowymi rozstrzygnięciami. Gdyby udało mu się odrobić znów kilka punktów może przed następnymi rundami w szwedzkiej Mallili i Toruniu poczuć krew.

Madsen, jak pamiętamy straszył Bartka przed trzema laty, kiedy zakładał swoją pierwszą koronę. W finałowych zawodach na toruńskiej Moto Arenie jechał genialnie, nie gubiąc przez cały wieczór nawet punkciku. Ostatecznie Zmarzlikowi ręce drżały tylko przez moment w środkowej fazie zawodów, ale później wziął się w garść i przypieczętował swoją dominację.

Madsen przegrał jednak we wspomnianym 2019 roku swój tytuł nie w Toruniu, a właśnie w Vojens. Przed duńską rundą między panami był remis - po 85 punktów. Wtedy zaczęły nie pomagać mu ściany. Najpierw tamtejsze media okrzyknęły Madsena mistrzem świata i pomimo trwającej rywalizacji nakręcały atmosferę i nagrywały wywiady oraz reportaże o nowym mistrzu z kraju Hamleta. Później do głosu doszli organizatorzy wraz z dyrektorem cyklu Philem Morrisem i po pierwszej serii wyścigów uznali, że tor jest zbyt twardy i został zbronowany. Takie okoliczności i nawierzchnia Leonowi wybitnie nie pasowały i pogubił się w tamtym turnieju niemiłosiernie.

Teraz będzie przystępował do duńskiej rundy mądrzejszy o wspomniane doświadczenia. A w Vojens ma być wyjątkowo jak na tę porę roku ciepło oraz ponownie prognozy przewidują brak opadów. Zobaczymy na ile piękne duńskie okoliczności przyrody będą sprzyjały dwóm naszym reprezentantom walczącym o pozostanie w czołowej szóstce i utrzymaniu miejsca w SGP na rok przyszły. Patryk Dudek jest czwarty (76 pkt.), a Maciej Janowski piąty (dwa oczka mniej).

- Patryk i Maciej też muszą dać z siebie wszystko - dodaje trener Dobrucki - Zakładam, że mając doświadczenia z tego roku wykorzystają je, żeby znacząco podreperować swoje konta punktowe.

Sposobiący się do ataku na Zmarzlika Madsen ma za plecami rewelacyjnego Brytyjczyka Dana Bewleya, który wygrał dwa ostatnie turnieje, choć nie potwierdził wielkiej formy w minioną sobotę w zawodach SEC w Łodzi. Gdyby rudzielcowi udało się odzyskać formę, może próbować zbliżyć się do Leona. W tej chwili traci do niego tylko 8 punktów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przed Bartoszem Zmarzlikiem bodaj najcięższa próba w końcówce sezonu - Sportowy24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski