Start i Arka są sąsiadami w tabeli Energa Basket Ligi. Zespół z Lublina w 19 dotychczasowych meczach odniósł o jedno zwycięstwo więcej. Ale w pierwszej rundzie, to gdynianie wygrali bezpośrednie starcie 95:66 i jest to ich drugie najwyższe zwycięstwo w tych rozgrywkach.
- Wysoko przegraliśmy w domu, ale to już jest wykasowane z pamięci. Koncentrujmy się na niedzielnym meczu i pracujemy nad taktyką na to spotkanie
– twierdzi David Dedek, trener Startu.
To będzie trudny mecz dla lublinian, bo jak przyznaje sam szkoleniowiec, gra gdyńskiej drużyny jest niewygodna dla jego podopiecznych. - Arka jest zespołem bardzo dobrym jakościowo i przede wszystkim bardzo atletycznym. Ich typowa gra opiera się na szybkości i częstych kontratakach. Poza tym bardzo dużo rzucają za trzy punkty, ale rzucają dlatego, że potrafią łatwo wykreować sobie pozycję. Są tak szybcy, że bez trudu mijają w sytuacji jeden na jeden i gdy idzie pomoc w obronie, oni odrzucają na obwód i mają otwartą pozycję do rzutu. I z tego często korzystają – mówi o rywalu.
Słowa trenera znajdują potwierdzenie w statystykach. Gracze Arki oddają w meczu prawie 30 rzutów zza linii 6,75 m – najwięcej w lidze. Trafiają ze skutecznością ponad 38 procent. Gdynianie tracą natomiast w meczu średnio 75,6 punktów.
- Ponieważ są zespołem bardzo atletycznym, w obronie nie muszą specjalnie rotować, pomagać sobie. Są w stanie zatrzymać większość akcji jeden na jeden. Grają w sposób, który może niespecjalnie nam odpowiada, ale nie ma to znaczenia – twierdzi Dedek.
Koszykarze z Trójmiasta wydają się także ekipą silniejszą niż w pierwszych miesiącach sezonu, gdy grę w EBL łączyli z występami w europejskich pucharach. W grudniu zakończyli rozgrywki grupowe EuroCup i nie zakwalifikowali się do dalszej fazy. - Teraz skupiają się już tylko na polskiej lidze. Nie będą czuli zmęczenia, mają czas, aby przez tydzień przygotować się na przeciwnika. To jest inna Gdynia, niż do tej pory – uważa Dedek.
Z formy swoich zawodników faktycznie zadowolony jest trener Arki, Przemysław Frasunkiewicz. - Idziemy w dobrym kierunku. Nie widać teraz oszczędzania się na boisku. Wszyscy grają na sto procent – przyznaje i zwraca uwagę, jak ważny jest czas na przygotowanie się do następnego spotkania. - Przez ostatnie lata świadomość systemów obrony i sposobów ich rozbijania w polskiej lidze bardzo się poprawiła i do każdego meczu trzeba być dobrze przygotowanym, skoncentrowanym i grać z pełnym zaangażowaniem. Dopiero wtedy jest szansa na zwycięstwo – uważa szkoleniowiec Arki.
Spotkanie w Gdyni rozpocznie się w niedzielę o godz. 14.30. Jest to ostatni mecz Startu przed przerwą na turniej finałowy Suzuki Pucharu Polski.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?