Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Przed tym meczem spodziewaliśmy się, że będzie to ciężki pojedynek" - opinie po meczu Pszczółka - Ślęza

SZUPTI
Wojciech Szubartowski
Koszykarki Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin pokonały w sobotę we własnej hali Ślęzę Wrocław 61:56. Dla akademiczek była to szósta wygrana w tym sezonie. Pozwoliła przeskoczyć wrocławianki w tabeli Energa Basket Ligi Kobiet.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy Wrocław):
- Dobrze i w miarę konsekwentnie graliśmy tutaj przez siedemnaście minut. To jest drugi mecz, w którym zatrzymujemy rywalki na 61-62 punktach. To nam niczego nie gwarantuje, bo mamy ograniczenia w ataku. Trudno w jakikolwiek sposób na to wpłynąć, jeśli nie podejmujemy gry jeden na jeden, tylko szukamy rzutów dystansowych. Oczywiście, jeśli jest ich pięć, dziesięć do przerwy dobrze się gra. Jednak później, gdy rzut “nie siedzi”, trzeba szukać gry do kosza. My tego nie robimy, a przeciwnik wykorzystuje nasze błędy. Wynik ofensywny jest więc, jaki jest. Nie na tym na pewno polega koszykówka na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

Krzysztof Szewczyk (trener Pszczółki AZS UMCS):
- Przed tym pojedynkiem spodziewaliśmy się, że będzie to bardzo ciężki mecz i nie pomyliłem się, bo taki zresztą był. Trener Ślęzy wspomniał, że dobrze zagrali pierwsze 17 minut. Dla nas z kolei było to najgorsze siedemnaście minut w tym sezonie. Gra się zupełnie nie kleiła. Nie mogliśmy sobie poradzić z agresywną obroną Ślęzy. Później wróciliśmy do gry. Tak, jak mówię: to nie było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Mieliśmy problem z prostymi lay-upami, rzutami wolnymi. Ale mecze jak te, trzeba wygrywać. Z tego się cieszymy. Myślę, że oba zespoły mogły dzisiaj wygrać. Szczęście było po naszej stronie. Pracujemy dalej.

Alexis Peterson (amerykańska rozgrywająca Pszczółki):
- Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Grałyśmy zbyt wolno. Nie możemy sobie pozwolić na takie zachowanie w meczu przed własną publicznością z tak renomowanym rywalem, jakim jest ekipa Ślęzy. Po przerwie jednak wykonałyśmy na parkiecie dobrą pracę. Grałyśmy podaniami, szybkimi atakami, na co zwracał nam uwagę nasz szkoleniowiec. To ważne zwycięstwo z naprawdę silną drużyną.

Magdalena Szajtauer (środkowa Ślęzy):
- Zagrałyśmy bardzo słaby mecz. Nie zrealizowałyśmy założeń trenera. Łatwo przegrywałyśmy sytuacje jeden na jeden. Tak grać nie możemy z tak mocnym rywalem, jakim jakim jest niewątpliwie drużyna Pszczółki. Szanse na wygraną były naprawdę spore, gdyż spotkanie było niezwykle zacięte, a jego losy rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej kwarcie.Teraz musimy ciężko pracować, żeby takie mecze jak dzisiaj wygrywać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski