Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Przede wszystkim nie chcieliśmy stracić bramki" - opinie po porażce Motoru Lublin w Siedlcach z Pogonią

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
archiwum
Michał Żebrakowski strzelił dla Motoru bramkę, ale potem miał dwie sytuacje, w których powinien lepiej się zachować. - Tak naprawdę już w 50., 60. minucie powinniśmy zakończyć to spotkanie i wywieźć trzy punkty – podsumowuje porażkę w Siedlcach z Pogonią trener lubelskiej drużyny, Stanisław Szpyrka.

Motor objął prowadzenie w 39. minucie. - Spotkanie rozpoczęliśmy bardzo dobrze. W sposób, jaki sobie założyliśmy – mówi trener żółto-biało-niebieskich. - Przede wszystkim nie chcieliśmy stracić bramki. To było naszym celem pamiętając przebieg poprzednich spotkań. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy mecz i nie dopuszczaliśmy do sytuacji strzeleckich – dodaje Stanisław Szpyrka.

Szkoleniowiec Pogoni przyznał, że jego zespół miał olbrzymie problemy z organizacją gry. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że w Motorze jest bardzo dużo jakości. Nie tylko w pierwszej jedenastce, ale również zmiennicy posiadają duże umiejętności. Wiedzieliśmy, że wcześniej, czy później Motor w końcu odpali. Nie weszliśmy dobrze w mecz i przede wszystkim nie zorganizowaliśmy gry w defensywie. Z naszego ustawienia z trójką obrońców musieliśmy przejść na czwórkę. Chcieliśmy spróbować zniwelować przewagę rywala w bocznych sektorach – tłumaczy trener, Damian Guzek.

Autorem gola dla Motoru był sprowadzony w lecie Michał Żebrakowski. To drugie trafienie napastnika pozyskanego z Wigier Suwałki. - Totalnie bezsensowna bramka. Wiedzieliśmy, że Żebrakowski jest świetną dziewiątką, pracujący tyłem do pola gry, bardzo silny. Nie podwoiliśmy go, w ogóle nawet nie zorganizowaliśmy się przy tym szybkim wznowieniu przeciwnika – twierdzi trener Pogoni.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Gospodarze „odbijali” się od lubelskiej defensywy, a Motor miał dwie bardzo dobre okazje do podwyższenia prowadzenia. W pierwszej Żebrakowski wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale zwlekał z oddaniem strzału, a potem w kontrataku zwolnił akcję drużyny.

- Sytuacje, które mieliśmy na 2:0 musimy wykorzystywać. Takie sytuacje potrafią się zemścić i tak było. Najpierw niepotrzebny faul przy szesnastce i z rzutu wolnego dostajemy bramkę na 1:1. Następnie po naszej stracie w środku boiska dostajemy na 2;1. Nie potrafimy się podnieść i przegrywamy mecz. A tak naprawdę już w 50., 60. minucie powinniśmy zakończyć to spotkanie i wywieźć z Siedlec trzy punkty – twierdzi Stanisław Szpyrka.

Niewykorzystane przez Motor sytuacje zemściły się w 79. i 83. minucie, gdy gospodarze odwrócili losy spotkania. - W przerwie było trochę mocnej rozmowy. Natomiast cieszę się ze zmian, które dały dużo ożywienia – uważa szkoleniowiec Pogoni.

Motor przegrał czwarty mecz z rzędu i po sześciu kolejkach zajmuje w tabeli eWinner 2. ligi ostatnie miejsce z bilansem dwóch remisów i czterech porażek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski