Przedłużenia Świętochowskiego i Żeglarskiej? To otworzy tereny rekreacyjne – przekonują mieszkańcy Dziesiątej. Jest stanowisko ratusza

- Połączenia w kierunku Zalewu Zemborzyckiego i Lasu Dąbrowa, a także dolina Czerniejówki są niezwykle popularne wśród mieszkańców dzielnicy, którzy wykorzystują te tereny dla różnorodnych aktywności ruchowych (spacery piesze, spacery z psami, jazdy rowerowe, bieganie, plażowanie, korzystanie z kompleksu „Słoneczny Wrotków" itp.) – przekonuje Urszula Ziembikiewicz-Otulska, przewodnicząca Rady Dzielnicy Dziesiąta. Dzielnicowi radni przygotowali stanowisko w sprawie usprawnienia i poprawy warunków poruszania się pieszych i rowerzystów.

– Propozycje są przemyślane i w moim przekonaniu zasadne, a zostały wypracowane na podstawie szeregu apeli i wniosków mieszkańców – podkreśla w interpelacji do prezydenta Lublina radny Piotr Choduń z klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka.

Główne postulaty Dziesiątej to przedłużenie dwóch ulic: Świętochowskiego w kierunku lasu Dąbrowa oraz Żeglarskiej do Świętochowskiego.

- W obu przypadkach są to drogi gruntowe o bardzo nierównej nawierzchni i głębokich koleinach, dodatkowo po opadach deszczu są bardzo błotniste, a w okresie suszy nawierzchnia bardzo mocno pyli się. Zły stan tych dróg powoduje, że poruszanie się nimi sprawia wiele problemów i jest nieprzyjemne, szczególnie dla rowerzystów. Rada wnosi o wyrównanie nawierzchni obu dróg, a w drugiej kolejności o utwardzenie kruszywem, destruktem lub rozdrobnionym gruzem – informuje Urszula Ziembikiewicz-Otulska.

Na liście jest też m.in. remont odcinka ul. Garbarskiej (po stronie dzielnicy Dziesiąta), uporządkowanie i założenie skweru u zbiegu ul. Pawiej i ul Piaskowej; zagospodarowanie pasa zieleni przy ul. Nadrzecznej w rejonie skrzyżowania z ul. Reja oraz w rejonie skrzyżowania ul. Nadrzecznej z ul. Dywizjonu 303.

Czy postulaty doczekają się realizacji? Ratusz nie pozostawia złudzeń w tej kwestii. - Na chwilę obecną nie są możliwe do wykonania – informuje Andrzej Wojewódzki, sekretarz Lublina w odpowiedzi na interpelację radnego Chodunia.

Miasto tłumaczy się brakiem pieniędzy. Ma to być efektem m.in. zmniejszenia dochodów Lublina z tytułu udziału w podatkach PIT. - Wysokość dochodów i wydatków w budżecie miasta w 2021 r., w tym ubytek dochodów miasta, sprawiają, że nie jest możliwe ujęcie w budżecie wszystkich wnioskowanych przedsięwzięć. Nie można tym samym zaspokoić wszystkich oczekiwań mieszkańców, a część inwestycji musi być odłożona w czasie - tłumaczy Wojewódzki.