W poniedziałek adwokat Karol Peret złożył w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów naboru na dotacje unijne dla mikro i małych przedsiębiorstw. Konkurs o środki z RPO prowadzi Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorczości.
Pierwszy nabór w LAWP odbył się 16 lipca. Część przedsiębiorców skarżyła się na problem z zalogowaniem się do systemu i dodzwonieniem do agencji. Informatycy wykryli tysiące robotów, które tworzyły sztuczny ruch na serwerach i blokowały dostęp wnioskodawców. Urząd Marszałkowski zdecydował o unieważnieniu pierwszej kwalifikacji. Drugi nabór odbył się 30 lipca.
- Posiadamy dowody na to, że pierwszy nabór został anulowany niesłusznie, zaś drugi nabór został otwarty przed oficjalną godzina jego rozpoczęcia - mówi mec. Karol Peret, pełnomocnik przedsiębiorców pokrzywdzonych w wyniku naboru.
Protest przedsiębiorców w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie...
System przyjmujący wnioski miał zostać otwarty 30 lipca o godz. 10. Jednak część przedsiębiorców twierdzi, że mają potwierdzenie złożenia dokumentu o godz. 9.59.
- Zgodnie z solennymi obietnicami organizatorów mieliśmy wszyscy wystartować w jednym czasie. Pojawia się fundamentalne pytanie: jak to się stało, że niektórzy przedsiębiorcy byli w stanie złożyć aplikacje jeszcze przed oficjalną godziną rozpoczęcia naboru i kto im to umożliwił? O której należało kliknąć, żeby się znaleźć w czołówce listy? - pyta mec. Karol Peret.
Podczas jednej z konferencji prasowych pracownicy urzędu wyjaśniali, że różnice w czasie wynikają z rozbieżności w pracy serwerów i nie miały wpływu na przebieg konkursu. To nie rozwiewa wątpliwości przedsiębiorców, którzy złożyli wnioski w pierwszym naborze. Chcą rozpisania kolejnego konkursu na innych zasadach i rezygnacji z kryterium „kto pierwszy, ten lepszy”.
Odpis zawiadomienia został przesłany do Najwyższej Izby Kontroli, Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Ministerstwa Sprawiedliwości. O komentarz zwróciliśmy się do Urzędu Marszałkowskiego.
- Członkowie Zarządu Województwa Lubelskiego zapoznali się z tokiem prowadzonego w drugim terminie naboru wniosków, w tym w szczególności z funkcjonowaniem systemu informatycznego za pośrednictwem, którego odbywał się nabór i nie znaleźli podstaw do jego anulowania. Nie znamy treści złożonego zawiadomienia, dlatego nie możemy odnieść się do przedstawionego tam stanowiska – informuje Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka województwa.
„Sytuacja jest co najmniej dziwna”
Razem z adwokatem przed budynkiem prokuratury stawili się także przedsiębiorcy, którzy są niezadowoleni z przebiegu naborów. Wśród nich pan Radosław, który prowadzi firmę z branży turystyczno-reklamowej. Po wybuchu epidemii przedsiębiorstwo odnotowało spadek obrotów rzędu 93 procent.
Podczas pierwszego i drugiego naboru w LAWP pan Radosław wnioskował o ok. 20 tys. zł wsparcia. Za pierwszym razem udało mu się zarejestrować, ale nabór został unieważniony. Za drugim razem od znalezienia się na liście firm, które mogą liczyć na dofinansowanie dzieliły go sekundy.
- Sytuacja jest co najmniej dziwna. Dlatego, że mam inny czas na potwierdzeniu złożenia, a inny czas na liście z wynikami. To coś niewyobrażalnego, żeby dokumenty urzędowe się nie zgadzały ze sobą. To dyskwalifikuje całość - skarży się.
- Jeden z moich klientów wysłał wnioski w pierwszym i drugim naborze i na żadnej liście go nie ma – twierdzi Zuzanna Pawluk z biura rachunkowego „Dewiza”. Jej firma rozlicza głównie biura turystyczne, które przez kilka miesięcy w ogóle nie zarabiały.
Problemy jej klientów dotknęły również ją. W jednym miesiącu obroty jej biura spadły o prawie 40 proc. Próbowała wysłać wniosek o wsparcie, ale system zawiesił się na pół minuty. W tym czasie wyczerpał się budżet konkursu. - Drugim naborem tylko bardziej zirytowali ludzi - mówi pani Zuzanna.
Dialog społeczny
Na najbliższy czwartek marszałek Jarosław Stawiarski zwołał Wojewódzką Radę Dialogu Społecznego. Podczas posiedzenia przedstawiciele pracodawców i pracowników mają dyskutować o drugim naborze o pomoc dla firm na walkę ze skutkami koronawirusa. Część przedsiębiorców domaga się unieważnienia naboru i rozpisania nowego konkursu na innych zasadach.
- Będziemy szukali rozsądnego wyjścia z tej sytuacji. Mamy nadzieję, że po stronie marszałka znajdziemy partnera – powiedział w ubiegłym tygodniu Dariusz Jodłowski, szef Pracodawców Lubelszczyzny „Lewiatan”.
Ostatni nabór o 74 mln zł wsparcia dla lubelskich firm odbył się 30 lipca. Budżet projektu wyczerpał się w cztery sekundy po rozpoczęciu naboru. O wsparcie wstępnie zakwalifikowały się 2272 podmioty. Z redakcją Kuriera kontaktują się osoby, które nie mogą się doczekać wypłaty środków.
- Z powodu epidemii przychody spadły mi o 85 proc. Każda pomoc się przyda – mówi jeden z przedsiębiorców.
Podpisanie pierwszych umów o dofinansowanie planowane jest na przełomie sierpnia i września.
- Makabryczne zabójstwo studentki w Lublinie. Zabójca odgryzł ofierze usta
- Sierpniowy weekend nad jeziorem Firlej. Zobacz galerię zdjęć
- Radość kibiców była ogromna. Zobacz zdjęcia trybun
- Zjawiskowa narzeczona nowego bramkarza Motoru. Zdjęcia
- Zalane ulice i połamane drzewa w centrum Lublina. Zobacz
- Piękna i gorąca sobota. W taką pogodę to tylko do Okuninki
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?