O sprawie poinformował nas pan Grzegorz. - W środę w Przedszkolu nr 39 w Lublinie kilkoro dzieci, w tym mojego, nie wpuszczono na zajęcia. Powodem było to, że rodzice nie zapłacili za wyżywienie lub czesne- mówi.
- Owszem, opóźnienie było i byliśmy o tym informowani, że opłaty trzeba uiszczać do dziesiątego dnia miesiąca. Chodziło w naszym przypadku o 100 zł za wyżywienie. Ale w życiu nie spodziewałbym się, że dyrekcja przedszkola może tak postąpić. Tym bardziej, że akurat my już zapłaciliśmy dzień wcześniej tylko nie mieliśmy przy sobie papierowego potwierdzenia przelewu. Żona musiała ostatecznie wziąć wolne, żeby tego dnia zająć się dzieckiem - podkreśla.
Anna Fijałkowska, dyrektorka placówki mówi, że nie była świadkiem całej sytuacji. Ale też nie wyklucza, że mogła mieć miejsce.
- Chociaż mogło być też tak, że rodzice sami wyszli i zabrali dzieci bo obrazili się, że zwraca się im uwagę - mówi.
Dyrektor zaznacza, że chodziło tylko o opłaty za wyżywienie.
- Od tygodnia w przedszkolu wisiała prośba do rodziców o uiszczenie zaległych opłat. Brak tych pieniędzy to dla nas realny problem - są mi po prostu potrzebne, aby kupować na bieżąco produkty do kuchni, z których powstają każdego dnia posiłki dla dzieci. Jeśli rodzice nie płacą, to staję w końcu przed sytuacją, że nie mam za co kupić jedzenia - tłumaczy dyr. Fijałkowska.
Czy niewpuszczenie dzieci na zajęcia to nie zbyt ostra sankcja?
- Czasami nie ma wyjścia, bo inaczej nie mogę wyegzekwować należności - mówi.
Można skreślić z listy
Jak sytuacja wygląda w innych placówkach? - Problem rzeczywiście istnieje, bo przedszkola pieniądze na posiłki mają wyłącznie od rodziców - przyznaje Renata Kunach, wicedyrektor Przedszkola nr 5 w Lublinie.
- U nas staramy się te sprawy załatwiać polubownie. W najgorszym razie dyrektor może skreślić dziecko z listy jeśli rodzic zalega z opłatami. W naszej placówce nigdy jednak do tego nie doszło - dodaje.
Barbara Czołowska, z-ca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania ratusza podkreśla, że z reguły rodzice sumiennie uiszczają opłaty zarówno za wyżywienie jak i za czesne:
- Są też tacy, którzy spóźniają się z opłatami o kilka dni, bo później niż 10 dnia miesiąca otrzymują wynagrodzenie od pracodawcy. I to nie jest wielki problem. Ale jest też grupa rodziców, którzy świadomie całymi tygodniami nie ponoszą opłat. Czym się kierują? Nie potrafię powiedzieć.
Czołowska zaznacza, że dla dyrektorów przedszkoli to poważny problem.
- Łatwo policzyć, że jeśli stawka żywieniowa wynosi 5 zł dziennie, a np. trzech rodziców zalega z opłatami za cały miesiąc, co daje około 300 zł, to może się okazać, że np. ostatniego dnia miesiąca dyrektor nie będzie miał za co kupić produktów do kuchni - tłumaczy.
- Trudno się więc dziwić, że panie dyrektor przedszkoli sięgają po wszystkie dostępne prawem środki, żeby nakłonić rodziców do płacenia - dodaje.
Rodzicom, których nie stać na opłaty, pomaga MOPR.
Budowa S17 między Kurowem a węzłem Lubelska. Maszyna układa beton non-stop [DUŻO ZDJĘĆ]
Lublin. Dzień Edukacji Narodowej i odznaczenia dla nauczycieli (ZDJĘCIA)
Park handlowy na Węglinie. Decathlon rośnie i szuka ludzi do pracy (ZDJĘCIA Z DRONA)
IX Liceum Ogólnokształcące w Lublinie świętuje swoje 45-lecie [ZDJĘCIA]
St. sierż. Magdalena Dolebska Zginęła na służbie. Pożegnali ją bliscy i inni policjanci [GALERIA]
Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?