Jeśli ktoś szuka przepisu na faworki dietetyczne, czy o niskiej zawartości tego, czy owego, może już zmienić stronę. Nasz przepis wytworzy faworki klasyczne, ze smalcem i na smalcu, ale za to pyszne i z pewną końcową szczyptą szaleństwa.
Przepis na faworki. Składniki:
- mąka pszenna 0,5 kg, lub trochę więcej, zależy ile tych faworków potrzebujemy,
- ćwierć kostki smalcu - na razie, potem dużo więcej,
- od 5 do 16 żółtek świeżych jaj - im więcej i świeższych, tym lepszy rezultat,
- mała śmietana (ok. 5-6 łyżek stołowych) - lepiej 30 proc, ale 18 proc też może być
- 2-3 łyżki spirytusu,
- ćwierć kg cukru (drobnego, takiego do ciast)
- cukier puder, do posypania
- aromat do dodania, jeśli się chce - cukier waniliowy, wanilia, likier arakowy, aromat migdałowy, etc., ale niedużo.
Przepis na faworki. Wykonanie:
Prosty przepis na faworki istnieje! Co prawda, by zrobić faworki według tego przepisu, trzeba poświęcić nieco czasu i energii, ale sam przepis na faworki jest naprawdę prosty! Zobaczcie sami, co należy po kolei zrobić, by usmażyć pyszne, kruche faworki.
Rozcieramy ćwierć kostki smalcu z pozostałymi składnikami. Najlepiej to robić "elektrycznie", bo trochę tego ucierania będzie, a im lepiej się utrze, tym dokładniej składniki się zwiążą, a ciasto napowietrzy.
Kiedy już rozetrzemy smalec, dodajemy żółtka - po jednym, mieszając, potem cukier, śmietanę i spirytus (też delikatnie, bo potrafi ściąć żółtko), a na końcu - miksując bez opamiętania - wsypujemy mąkę.
Prosty przepis na faworki? Trzeba próbować ciasta!
Przepis na faworki ma dobrze wyliczone proporcje, ale i tak zawsze dobrze jest ciasta na faworki spróbować. Prawdziwy kucharz próbuje zawsze i wszystkiego, bo lepiej uratować wcześniej, niż wyrzucić wszystko.
Ciasto wyrabiamy, jak wściekli, bo im więcej ma w sobie powietrza, tym lepiej - stąd się biorą te "bąbelki" na faworkach.
Z tłuszczu i alkoholu też, ale z powietrza głównie. Kiedy już się zmęczymy, a ciasto będzie przypominać takie na makaron - elastyczne, ale zwarte - dajmy mu trochę odpocząć. Ile? Tyle ile zajmie nam rozgrzanie smalcu do smażenia. Po co? Nie dlatego, że się zmęczyło, jak my, tylko dlatego, żeby gluten w mące zaczął działać, pęcznieć i łączyć się z otoczeniem. Po to jest, żeby było smaczne.
W garnku - grubym, żeliwnym, lub chociaż o grubym dnie, rozgrzewamy 2 - 3 kostki smalcu, minimum. Faworki mają w tym pływać, a nie leżeć na dnie, ledwo otulone tłuszczem. Niestety, tak będzie wyglądał każdy przepis na faworki - to w końcu przysmak na tłusty czwartek, więc nie będzie dietetycznie!
Przepis na faworki
Przepis na faworki. Jak nadać odpowiedni kształt?
Faworki możemy produkować w trakcie smażenia, ale lepiej ich sobie narobić wcześniej. "Odpoczęte" ciasto rozwałkowujemy jak najcieniej (bez brawury, jednakże), pamiętając, żeby powietrze jednak w nim zostało. Kroimy na paski, takie jak do zegarka - np. 3 na 15 cm. Kroimy tzw "radełkiem" - kółkiem z falą dokoła, na rączce, lub zwykłym nożem. Różnica będzie polegała tylko na "linii brzegowej" - po radełku będzie falista, ząbkowana. Każdy pasek nacinamy wzdłuż, pośrodku i jeden z końców przewlekamy przez wycięcie, uważając, żeby wszystkiego nie porozrywać. To ważne, bo wtedy mamy klasyczny kształt - nie wywinięte, to nie są faworki!
SPRAWDŹ TEŻ: Kiedy w tym roku wypada Tłusty Czwartek?
Sprawdzamy, czy smalec w garze odpowiednio się nagrzał, wrzucając kawałek ciasta. Jeśli kawałek zacznie się "awanturować" - wypływać, brązowieć i pływać we wszystkich kierunkach, to znaczy, że tłuszcz już jest nagrzany. Za mocno też nie może być, bo nam wszystko spali. Faworki wrzucamy pojedynczo i pilnujemy. Zezłocone przewracamy "na plecki" - i dalej. Potem - na ręczniki papierowe, do odsączenia i jeszcze ciepłe posypujemy cukrem pudrem. I to, w zasadzie, tyle. Pilnować, żeby nie spalić!
Pomysł na kolorowe faworki. Przepis, którym zaskoczysz gości
W zasadzie tyle, bo jest pewien "haczyk", dzięki któremu błyśniecie karnawałowo gościom w oczy: faworki kolorowe! Barwniki spożywcze można dostać bez trudu, a dodanie kropelki zielonego, czy czerwonego, da nam faworki różowe, albo seledynowe! Albo niebieskie! Trzeba jednak zrobić próbę, bo ciasto jest delikatne i ma być kruche, a nie "gumowe". Naturalnych barwinków - soku z buraka, czy ze szpinaku, nie polecamy, bo może wpłynąć nie tylko na kruchość ale nawet na smak.
Jak widać, przepis na faworki jest prosty, a wymaga od nas jedynie nieco czasu i energii, by przygotować ten karnawałowy przysmak.
Powodzenia w przeliczaniu liczby zjedzonych faworków na godziny biegania!
Jeśli dla kogoś to takie ważne!
Tłusty Czwartek. Tak był rok temu:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?