Przetarg na odbiór śmieci w Lublinie. KIO: firmy były w zmowie

Chodzi o ostatni duży przetarg na odbiór śmieci w Lublinie, który 29 września ratusz częściowo unieważnił. Dlaczego? Uznał, że Kom-Eko oraz konsorcjum Kom-Eko Serwis z Lublina i spółki MST w Łomiankach złamały prawo zamówień publicznych.

- Kom-Eko Serwis jako swojego podwykonawcę podał Kom-Eko S.A., która jest wykonawcą zgłoszonym do tego samego przetargu - tłumaczył pod koniec września Zbigniew Dubiel, kierownik Biura Obsługi Prawnej w ratuszu.

Efekt był taki, że doszło do ominięcia wymogów przetargu stwierdzających, że jeden podmiot może startować do odbioru śmieci tylko w trzech z siedmiu sektorów, na jaki został podzielony Lublin.

Obie spółki nie zgodziły się ze stanowiskiem miasta i złożyły odwołania. Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej zapadł w poniedziałek. Okazało się, że KIO przyznała rację ratuszowi.

- Izba uznała, że mieliśmy do czynienia ze zmową prze-targową między podmiotami Kom-Eko S.A. oraz Kom-Eko Serwis i MTS sp. z o.o., wykonawcy ci prawidłowo zostali wykluczeni z postępowania, a więc ich odwołania musiały zostać oddalone - informuje Justyna Tomkowska, rzeczniczka Krajowej Izby Odwoławczej.

- Początkowo, w ramach jednej grupy kapitałowej, później zaś jako dwa odrębne podmioty, spółki te ustaliły między sobą sposób podziału rynku. Oferty obu wykonawców zawierały szereg zbieżności wskazujących na to, że były przygotowywane w porozumieniu - dodaje rzeczniczka KIO.

Zarówno Kom-Eko, jak i UM Lublin nie chcą komentować wyroku przed otrzymaniem pisemnego uzasadnienia.

Do KIO, w sprawie tego przetargu, odwołała się też SITA Wschód, argumentując, że firma Ekoland, która wygrała postępowanie dla sektorów I i VII, nie wykazała się odpowiednim doświadczeniem. KIO uwzględniła to odwołanie.