Andrzej Sadowski wyjechał z Lublina do brytyjskiego Manchesteru zaraz po studiach ekonomicznych w 2007 r. Pracował "na zmywaku", za ladą w sklepie i jako miejski ogrodnik. Dziś ma wymarzoną pracę w banku, mieszkanie ("wprawdzie na kredyt, ale spłacam bez trudu"), założył rodzinę. - O powrocie nie myślę. Pracując w Polsce na równorzędnym stanowisku nie byłbym w stanie zarobić nawet połowy tego, co tutaj. Żyję spokojnie, nie martwię się o jutro swoje i dzieci - tłumaczy.
Z danych GUS zebranych w czasie spisu powszechnego wynika, że w 2011 roku za granicą dłużej niż trzy miesiące przebywało 112 tysięcy osób wcześniej mieszkających w województwie lubelskim. 87 tys. z nich było tam ponad rok. Częściej szeregi emigrantów zasilają kobiety niż mężczyźni, częściej mieszkańcy miast niż wsi.
Biorąc pod uwagę powyższe dane, Instytut Sobieskiego oszacował, że w latach 2014-20 województwo lubelskie przez emigrację swoich mieszkańców, którzy w tym czasie będą wytwarzać PKB w Anglii czy w Niemczech, a nie na Lubelszczyźnie, straci aż 7,4 mld euro.
- Na pewno emigracja to strata dla gospodarki regionu. Przedsiębiorcy, zwłaszcza np. z branży IT, odczuwają odpływ najbardziej wykwalifikowanych pracowników. Brakuje też osób z kwalifikacjami menadżerskimi - mówi Maciej Maniecki, prezes Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny. - Trudno mieć jednak pretensje do ludzi, że szukają lepszego miejsca dla siebie gdzie indziej - dodaje.
Janusz Kobeszko, ekspert Instytutu Sobieskiego i autor wspomnianego raportu, ocenia, że samorządy miast i województw nie potrafią zaradzić negatywnym tendencjom. - Strategie rozwoju województw na lata 2014-20 nie uwzględniają problemu emigracji, słowo to w ogóle nie pada w kontekście osłabiania potencjału ekonomicznego regionów - stwierdza. - Miasta i województwa nie mają pomysłów, jak ściągnąć emigrantów z powrotem i jak powstrzymać przed wyjazdem tych, którzy jeszcze zostają. Najlepsze instrumenty, służące temu celowi - np. zwolnienia podatkowe dla osób, które wrócą i rozpoczną w kraju działalność gospodarczą - są oczywiście w rękach władz centralnych. Nie brakuje ich jednak także samorządom, które mają wpływ na tworzenie miejsc pracy - podkreśla Kobeszko.
Ratusz zapewnia, że stara się stwarzać takie warunki życia w Lublinie, żeby ludzie nie chcieli stąd wyjeżdżać. - Od trzech lat konsekwentnie realizujemy plan inwestycyjny. Dotyczy on infrastruktury technicznej, ale też sfery oświaty czy kultury. Staramy się poprawić jakość życia w mieście, ale też przyciągnąć inwestorów i działać na rzecz tworzenia miejsc pracy. Temu służyć mają m.in. inwestycje w podstrefie ekonomicznej - wylicza Joanna Bobowska z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Bogdan Kawałko, dyr. marszałkowskiego Departamentu Polityki Regionalnej, podkreśla, że w Strategii Rozwoju Województwa na lata 2014-2020 problemy związane z demografią zostały potraktowane jako jedno z głównych wyzwań. - Zaproponowano też kierunki działań będące odpowiedzią na negatywne prognozy. Dotyczą one m.in. dostosowania kierunków kształcenia do potrzeb regionalnego rynku pracy i rozwoju kształcenia zawodowego - wyjaśnia Kawałko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?