Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przy budowie S17 zburzyli przez pomyłkę 18 altanek działkowych. Kto za to odpowie?

Aleksandra Dunajska
Jerzy i Grażyna Kasprzakowie stoją na terenie, gdzie kiedyś była ich działkowa altana, szklarnia i ogród. - To był nasz azyl - mówią
Jerzy i Grażyna Kasprzakowie stoją na terenie, gdzie kiedyś była ich działkowa altana, szklarnia i ogród. - To był nasz azyl - mówią Małgorzata Genca
Firma przygotowująca teren pod obwodnicę Lublina rozebrała o 18 działkowych domków więcej, niż powinna. Działała na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale ta umywa ręce.

- To był dla nas i sąsiadów azyl, bardzo kochaliśmy to miejsce - opowiadają Grażyna i Andrzej Kasprzak. Działkę w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Malwa” w Elizówce mieli od lat. Oprócz drewnianej, podmurowanej altany była na niej m.in. duża szklarnia, liczne rośliny.

W 2011 r. 62 działki na terenie ROD „Malwa” wywłaszczono pod budowę obwodnicy. Użytkownicy dostali odszkodowania za pozostawione na nich mienie. 18 działek nie objęto jednak procedurą, bo znalazły się poza pasem nowej drogi. W połowie ub. r. firma Koflex wynajęta przez GDDKiA do rozebrania altanek, zniszczyła także zabudowania na 18 niewywłaszczonych działkach. - Jak przyjechaliśmy, zastaliśmy resztki - wspominają państwo Kasprzak.

Marcin Kęska, dyrektor Kofleksu, podkreśla, że jego firma nie zawiniła. – Działaliśmy w granicach pasa drogowego, rozebraliśmy tylko altany oznaczone farbą przez inspektora nadzoru budowlanego – tłumaczy.

Co stało się z pozostałymi? – Najprawdopodobniej zostały skradzione - mówi.

Prokuratura, która badała sprawę, nie miała jednak wątpliwości: - Pracownicy firmy Koflex omyłkowo dokonali likwidacji altanek i pozostałych urządzeń znajdujących się na działkach (...) nie objętych umową z GDDKiA”. Śledczy stwierdzili też, że „pracownicy (firmy Koflex) dopuścili się uchybienia”. W sumie wyrządzone straty oszacowano na ponad 320 tys. zł.

Mimo wszystko, postępowanie umorzono - „wobec braku znamion czynu zabronionego”. Prokurator doszedł do wniosku, że firma nie działała z zamiarem popełnić przestępstwa, a altany i inne zabudowania zniszczyła „w wyniku lekkomyślności lub niedbalstwa”.

Lubelski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który zlecił rozbiórki, nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności za to, co się stało. - Zgodnie z umową, jaką podpisaliśmy z firmą Koflex, to ona odpowiada za szkody wyrządzone osobom trzecim podczas prowadzenia prac - mówi rzecznik GDDKiA, Krzysztof Nalewajko.

- W tej sytuacji poszkodowane osoby powinny wystąpić do firmy z żądaniem zapłaty. Jeśli nie przyniesie to efektu pozostaje skierowanie sprawy do sądu cywilnego - tłumaczy adwokat Paweł Bryłowski.

Działkowcy złożyli na razie do sądu zażalenie na postanowienie prokuratury umarzające śledztwo. Rozprawa jest zaplanowana na 10 grudnia.

Co ciekawe, kiedy większą część ROD „Malwa” wywłaszczano pod budowę obwodnicy, użytkownicy pozostałych 18 działek też o to zabiegali. - Został tu jedynie skrawek terenu. Poza tym - ogródki działkowe przy ruchliwej trasie ekspresowej tracą sens istnienia - wyjaśnia Grażyna Kasprzak.

GDDKiA nie przychyliła się jednak do ich wniosków. - Pod realizację inwestycji przejmujemy tylko tereny niezbędnie potrzebne - tłumaczy Krzysztof Nalewajko.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski