Przychodnia przy Biernackiego: W rejestracji nie chcą zapisywać przez telefon

- Przychodnia nie chce zapisywać pacjentek przez telefon. Jeśli mój ginekolog przyjmuje po południu, muszę najpierw z rana pojechać na Biernackiego, aby się bezpośrednio zarejestrować. Następnie wracam do domu, by za kilka godzin znów tam wrócić - denerwuje się pani Barbara z Lublina.

Mieszkanka Lublina zadzwoniła do redakcji Kuriera, ponieważ jest po operacji stawu biodrowego i ma problemy z poruszaniem się. Nie może pozwolić sobie na ciągłe odsyłanie i dojazdy z ul. Nadbystrzyckiej do przychodni na Biernackiego. - Ta placówka nie jest przyjazna pacjentom. Pracownice są wiecznie znudzone i z niechęcią odnoszą się do pacjentek - dodaje pani Barbara. Inne kobiety twierdzą, że nie mogą też umówić się na konsultacje z wyprzedzeniem. Tłumaczą, że mogą się zarejestrować tylko w dniu konsultacji o godz. 7.30.

Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia, że placówka medyczna powinna prowadzić rejestrację na podstawie zgłoszenia, w szczególności: osobistego, telefonicznego lub za pośrednictwem osoby trzeciej. - Zgodnie z tym, przychodnia ma obowiązek zapewnić pacjentom rejestrację telefoniczną - mówi Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego oddziału NFZ. Podkreśla, że pacjent ma prawo zapisać się do lekarza dowolnie wybranego dnia, w godzinach pracy punktu rejestracji.

Dyrekcja szpitala im. Jana Bożego jest zaskoczona tą interwencją, ponieważ nie otrzymała żadnej skargi w tej sprawie.
- To musiał być incydent, a nie nagminny proceder. Mieliśmy ostatnio chwilowe trudności techniczne w naszej placówce, ponieważ łączyliśmy się z nowym systemem komputerowym. Wszystko już sprawnie działa - przyznaje dr n. med. Grzegorz Czupkałło, dyrektor ds. lecznictwa.

Szpital zapewnia, że rejestracja przez telefon jest aktualna. Pacjentki mogą się zarejestrować do lekarza z wyprzedzeniem pod numerem 81 740 89 97.

Kobiety jednak nie wierzą w te obietnice. - Leczę się w tej przychodni od pół roku. I zawsze muszę wstawać wcześnie rano, by o godz. 7 być już na Biernackiego. Następnie czekam tam kilka godzin, by wejść do gabinetu lekarskiego - mówi Katarzyna.