Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygotowania do HME w lekkiej atletyce na finiszu. Bukowiecki: Nigdy się nie poddaję

PS
Konrad Bukowiecki cztery lata temu sięgnął po halowe mistrzostwo Europy. W tym sezonie będzie to bardzo trudne
Konrad Bukowiecki cztery lata temu sięgnął po halowe mistrzostwo Europy. W tym sezonie będzie to bardzo trudne PS
Halowe Mistrzostwa Europy to impreza, do której mam wielki sentyment, bo na niej nie mając jeszcze osiemnastu lat debiutowałem jako senior reprezentujący Polskę i na niej też zdobyłem swój jedyny tytuł mistrza Europy – mówi przed rozpoczęciem HME w Toruniu czołowy polski kulomiot Konrad Bukowiecki. On, podobnie jak większość gwiazd polskiej reprezentacji, przygotowuje się do mistrzostw w Centralnym Ośrodku Sportu w Spale.

Bukowiecki marzy o powtórzeniu sukcesu sprzed czterech lat w Belgradzie, ale zdaje sobie sprawę, jak trudne jest to zadanie. W spalskim ośrodku wykorzystuje każdą chwilę na trening. – Nie ma co ukrywać, że nie jestem w najwyższej formie w życiu, ale pracuję bardzo ciężko, by do niej wrócić. Jest to spowodowane tym, że okres przygotowawczy do sezonu halowego jest bardzo krótki, a mnie jeszcze wypadł miesiąc z powodu kontuzji placów. Nie da się tego z dnia na dzień nadrobić, ale ja jestem typem, który zawsze mocno walczy i nigdy się nie poddaje – mówi zawodnik InPost Athletic Team.

Lekkoatletyczna hala w Spale na kilka dni przed startem najważniejszej imprezy lekkoatletycznej w sezonie halowym na świecie jest wypełniona czołowymi reprezentantami Polski. Oprócz Bukowieckiego w Spale trenuje m.in. rekordzista Polski na 1500 metrów Marcin Lewandowski, najlepszy polski skoczek o tyczce Piotr Lisek, czy najszybsza sprinterka Ewa Swoboda.

– To są już ostatnie szlify, choć przede wszystkim w tych dniach muszę się zregenerować, bo halowe mistrzostwa Polski i mój późniejszy start w Madrycie pokazały, że ta noga nie kręci się tak, jak wcześniej. Muszę po prostu chwilę odpocząć, bo jestem trochę zmęczony – mówi Lewandowski.

Bukowiecki, wprost przeciwnie – trenuje bardzo mocno. – Pandemia utwierdziła mnie w przekonaniu, że jestem zawodnikiem, który potrzebuje bardzo dużo ciężkiego treningu i wielu startów. Niestety, tego siłą rzeczy zabrakło, ale teraz nie jest już tak źle, byśmy nie mieli gdzie trenować – mówi.

Dwa lata temu w Glasgow dominacja polskich lekkoatletów nad resztą Europy była spora, a biało-czerwoni wygrali klasyfikację medalową. – To jest duża nobilitacja, że możemy się nazwać najlepszą drużyną w Europie. Wiadomo, że lekkoatletyka to jest sport indywidualny, więc każdy walczy na swoje nazwisko, ale też każdy walczy pod polską flagą. Jeśli indywidualnie będziemy mocni, to później klasyfikacja medalowa wygląda właśnie tak, jak w Glasgow – dodaje kulomiot InPost Athletic Team.

Wszyscy reprezentanci Polski podkreślają żal z powodu braku publiczności na trybunach. – Wielka szkoda, że nie będzie publiczności, ale na pewno i tak jest to dodatkowy smaczek, że ta impreza jest u nas w Polsce. Choć oczywiście bardzo żałuję, że nie będzie kibiców, bo zawsze, gdy duża impreza odbywa się w Polsce zapraszam swoich przyjaciół i rodzinę, a to zawsze dodatkowo mnie napędza – mówi Bukowiecki.

– Ja bardzo mocno odczuwam brak kibiców i nawet w trakcie tego rekordowego biegu podczas Copernicus Cup biegłem i myślałem o tym, jakie to jest przykre, że nie ma kibiców. Zawsze kibice dodawali mi skrzydeł, szczególnie w Toruniu, gdzie zawsze mam z nimi wspaniały kontakt – dodaje Lewandowski.

Halowe Mistrzostwa Europy rozpoczną się w Toruniu w czwartek i potrwają do niedzieli. – Cieszę się, że wszystko idzie do przodu i jestem zadowolony z wyników. Skoro pobiłem swój własny rekord Polski to znaczy, że jestem w życiowej formie. Fajnie, ale wiadomo, że cel jest tylko jeden. Oczywiście, halowe mistrzostwa Europy są bardzo ważne, będę tu bronił, na własnej ziemi, tytułu mistrza Europy, ale jest to jeden z przystanków do szczytu formy na igrzyskach w Tokio – mówi Lewandowski.

Wtóruje mu Bukowiecki. – Na igrzyska czeka się kilka lat, zawsze cztery, a my już czekamy piąty. Pod to jest podporządkowany cały plan i każdy z nas trenuje, by jak najlepiej zaprezentować się na igrzyskach i zostać medalistą olimpijskim. Czekamy na to – dodaje czołowy polski kulomiot.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przygotowania do HME w lekkiej atletyce na finiszu. Bukowiecki: Nigdy się nie poddaję - Gazeta Pomorska

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski