Po naszych zeszłotygodniowych artykułach na temat wandali, którzy bazgrołami oszpecają elewacje lubelskich kamienic, do redakcji Kuriera zgłosił się mieszkaniec ul. Zamojskiej, który wytropił pseudografficiarza.
- Jestem w posiadaniu nagrania z nocy z 28 na 29 kwietnia, na którym widać grafficiarza, którego opisywaliście w swojej gazecie - pisze nasz Czytelnik. Z jego relacji wynika, że to ta sama osoba, która dokonała zniszczeń na elewacjach kamienic przy ul. Lubartowskiej. Doszło do nich bowiem tej samej nocy i przedstawiają ten sam napis.
CZYTAJ TEŻ: Wandale grasują w Lublinie: Usuwanie bazgrołów to trudna i droga operacja
Ataki pseudografficiarzy w Lublinie. Kto oszpecił Lubartowską?
Pseudografficiarze nie mają łatwego życia. Płacą wysokie kary. Na razie w Rzeszowie
Stawiajmy na formy graffiti, które upiększają, a nie szpecą nasze miasto
- W okolicy mojego miejsca zamieszkania powstały takie same bazgroły na kiosku i drzwiach sklepu - dodaje mieszkaniec ulicy Zamojskiej, który próbował o sprawie powiadomić najpierw Straż Miejską. - Nie udało mi się to, nie da się tam dodzwonić. Być może za waszym pośrednictwem sprawa ruszy - zaapelował nasz Czytelnik.
Na nagraniach, które udostępnił nasz informator, widać młodego mężczyznę z ciemnymi włosami i kapturem na głowie. Idąc chodnikiem ul. Zamojskiej rozgląda się we wszystkich kierunkach. W ręku niesie reklamówkę, z której w pewnym momencie wyjmuje puszkę ze sprayem, nachyla się przed elewacją sklepu i lewą ręką dokonuje swojego aktu zniszczenia. - Charakterystyczną cechą tego człowieka jest to, że wyraźnie widać, iż kuleje na lewą nogę - dodaje Czytelnik.
Skontaktowaliśmy się w weekend w tej sprawie z Robertem Gogolą, rzecznikiem prasowym Straży Miejskiej w Lublinie. Za jego pośrednictwem przekazaliśmy strażnikom kontakt do naszego Czytelnika i otrzymane od niego materiały filmowe.
- Zajmiemy się tą sprawą - obiecał nam Gogola. - Jednak, by wykorzystać nagranie w celach procesowych, musimy mieć zgodę jego autora. Niezwłocznie nasz naczelnik skontaktuje się z mieszkańcem ul. Zamojskiej i przyjmie jego zgłoszenie - wyjaśniał w sobotę rzecznik SM.
Jak udało się nam ustalić, mundurowi po naszej rozmowie skontaktowali się z autorem nagrania i umówili się z nim na spotkanie, w celu przekazania posiadanych przez niego informacji i materiałów, które pomogą w schwytaniu wandala. To spotkanie nastąpić ma już we wtorek.
Za akty wandalizmu grozi mandat do 500 zł lub nawet kara więzienia do 5 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?