Przypomnijmy. Założyciele facebookowego profilu „Lublin z psem” uznali, że zapis o zakazie wprowadzania psów, jaki znalazł się w regulaminie Ogrodu Saskiego, ma dyskryminacyjny charakter. Podnosili też, że w śródmieściu Lublina brakuje zielonych miejsc do spacerów z psem.
Zakaz wprowadzania czworonogów do najstarszego parku w mieście, z wyjątkiem psów przewodników, został wprowadzony uchwałą Rady Miasta Lublin. Po kompleksowym remoncie Saskiego, który kosztował 13 mln zł.
Ratusz tłumaczył, że w tym przypadku chodzi o ochronę zieleni przed zniszczeniem i to, aby lublinianie mogli swobodnie siadać na trawnikach, nie obawiając się, że natkną się na nieczystości zostawione przez psa. Wprowadzenie zakazu poprzedziły szerokie konsultacje społeczne, m.in. z radami dzielnic. Andrzej Jaworski oraz Bartłomiej Bałaban, twórcy facebookowego profilu „Lublin z psem” nie złożyli broni i poszli do sądu.
18 lipca 2017 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uznał, że miasto miało prawo wprowadzić zakaz. Sąd stwierdził, że zaskarżona uchwała rady miasta „spełnia wszelkie zasady proporcjonalności i nie ma podstaw tego kwestionować”. - Sąd zwraca uwagę, że obecnie korzystanie z tego miejsca jest tylko w nieznacznym stopniu ograniczone. Nie można postawić zarzutu dyskryminacji - podawał w lipcu 2017 roku sędzia Jacek Czaja. - W wielu miejscach w Europie takie ograniczenia są dopuszczalne - dodawał wówczas sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie.
Jaworski i Bałaban nie złożyli broni i zaskarżyli wyrok WSA w Lublinie. W środę zapadł wyrok w tej sprawie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym w Warszawie.
Sąd stwierdził nieważność punktu w regulaminie Ogrodu Saskiego, który mówił o zakazie wprowadzania psów. Uchylił też zaskarżony wyrok WSA w Lublinie z 18 lipca 2017 roku. - W Ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nie ma podstawy do wprowadzenia generalnego zakazu wchodzenia z psem do obiektów użyteczności publicznej. Można tylko przyjąć ograniczenia i nałożyć obowiązki na właścicieli psów, na przykład sprzątania po zwierzętach, albo prowadzenia psów na smyczy - tłumaczy Sylwester Marciniak, zastępca przewodniczącego Wydziału Informacji Sądowej Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Wyrok jest prawomocny i ostateczny. Obowiązuje od momentu ogłoszenia.
- Czuję ulgę. Mam nadzieję, że to będzie dobry początek do rozpoczęcia dialogu z miastem i szukania kompromisu w zakresie korzystania z parku przez osoby przychodzące z psami i tymi, które ich nie mają - podkreśla Andrzej Jaworski z „Lublin z psem”. - Mamy świadomość, że niesprzątanie po psach jest dużym problemem, który dzieli lublinian.
Co zmieni zniesienie zakazu? Na pewno do końca 2019 roku nie powstanie na tym terenie wybieg dla psów.
- Do tego czasu nie możemy wprowadzać zmian w parku wyremontowanym w ramach unijnego projektu. Chcemy, żeby pawie nadal chodziły swobodnie po Saskim. Psy na pewno będą musiały być prowadzone na smyczy - mówi Olga Mazurek - Podleśna z UM Lublin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?